Wilczyca i czarny książę
Recenzja
W szkole bohaterów rozpoczyna się przerwa wakacyjna, jednak Erikę zamiast beztroskich czekają stresujące chwile. Na horyzoncie pojawia się bowiem starsza siostra Kyouyi, Reika. Dzięki niej Shinohara może pojechać do Kobe i poznać także matkę swojego chłopaka, z którą ma on odrobinę problematyczne relacje. Dzięki rodzinie Saty dziewczyna ma szansę zobaczyć jego kolejną, inną twarz.
Drodzy czytelnicy, muszę się Wam chyba do czegoś przyznać. Im bliżej zapoznaję się z przedstawioną w tej mandze historią, tym bardziej mi się ona podoba. Dlaczego? Z powodu głównego bohatera. Wiem, że Kyouya nie był zbyt lubiany, zwłaszcza na początku, i trudno się temu dziwić, wszak to postać kontrowersyjna. Zachowywał się jak sadysta, a nazywanie Eriki psem nie zaskarbiło mu sympatii czytelników. Zaskoczę Was jednak. On się zmienia, dojrzewa. Doskonale widać to w tomie szóstym, kiedy jasno pokazuje, jak bardzo zależy mu na Shinoharze, a przy tym okazuje się dość zazdrosny. To już nie jest ten sam Sata co na początku. Aż chciałabym zobaczyć, jak rozwinie się jego osobowość i czy przypadkiem się nie rozczaruję, oczekując zbyt wiele.
Tymczasem po kilku męskich postaciach autorka wreszcie zdecydowała się na wprowadzenie nowych kobiet. W dodatku jest to żeńska część najbliższej rodziny Kyouyi. Matka chłopaka jest spokojną kobietą z wyraźną skłonnością do robienia żartów, zaś jego siostra, piękna studentka Reika, została obdarzona silnym charakterem. Erika uważa, że jest ona bardzo podobna do brata, i muszę przyznać jej trochę racji. Przy okazji spotkania z bliskimi możemy dowiedzieć się więcej o chłopaku i przyczynach jego zachowania. Innym bohaterem grającym w tym tomie ważną rolę jest Takeru, który w późniejszym czasie namówi Erikę do pomocy w kawiarni swego ojca, co wywoła spięcie pomiędzy dziewczyną a Kyouyą.
Z mojego punktu widzenia projekty pani Saty oraz jej córki są staranne, ładne i estetyczne. Przy okazji, czy tylko mi się wydaje, czy też Kyouya z wyglądu przypomina swoją matkę?! Możliwe, że autorka tak to zaplanowała. Jedyna rzecz, do której mogę się przyczepić, to rysunek Eriki na obwolucie. Szczerze powiedziawszy, nie jest do siebie podobna, dla mnie wygląda jak zupełnie inna osoba. Pierwsze skojarzenie, jakie przyszło mi do głowy po jej zobaczeniu, to anime ze słodkimi lolitkami. Dziwne? Być może, ale spójrzcie na ten błysk. Nie macie takich skojarzeń?! Tak czy owak, bardzo podoba mi się dbałość Ayuko Hatty o szczegóły strojów czy biżuterii noszonej przez bohaterów. To się chwali.
Tłumaczenie mangi nadal utrzymuje się na dobrym poziomie. Nie wiem dlaczego, ale w trakcie lektury zauważyłam zmianę tłumaczy. Możliwe, że to przez ogólny sposób wypowiedzi postaci, który wydał mi się jakiś inny. W sumie nie ma się co dziwić, wszak każdy ma własny, unikalny styl przekładu. Ten odpowiada mi bardziej niż poprzedni, choć nie umiałabym powiedzieć dlaczego.
W tomie szóstym dostajemy także dodatek, w którym narratorem jest przyjaciółka Eriki. Ayumi Sanda wyraża tam swoją opinię o Kyouyi, zaś sama końcówka jest co najmniej zastanawiająca. Czyżby szykowały się jakieś uczuciowe zawirowania?! Przy okazji autorka dzieli się swoimi wrażeniami z nagrywania słuchowiska na CD i testuje nowe piórkowe rastry. Zauważyłam, że chyba lubi nawiązywać kontakt z czytelnikami. To musi być ciekawa osoba, nieprawdaż?
Tomiki
Tom | Tytuł | Wydawca | Rok |
---|---|---|---|
1 | Tom 1 | Waneko | 1.2017 |
2 | Tom 2 | Waneko | 3.2017 |
3 | Tom 3 | Waneko | 4.2017 |
4 | Tom 4 | Waneko | 7.2017 |
5 | Tom 5 | Waneko | 9.2017 |
6 | Tom 6 | Waneko | 11.2017 |
7 | Tom 7 | Waneko | 1.2018 |
8 | Tom 8 | Waneko | 3.2018 |
9 | Tom 9 | Waneko | 5.2018 |
10 | Tom 10 | Waneko | 7.2018 |
11 | Tom 11 | Waneko | 9.2018 |
12 | Tom 12 | Waneko | 11.2018 |
13 | Tom 13 | Waneko | 1.2019 |
14 | Tom 14 | Waneko | 3.2019 |
15 | Tom 15 | Waneko | 5.2019 |
16 | Tom 16 | Waneko | 7.2019 |