Wilczyca i czarny książę
Recenzja
Nasi bohaterowie wkrótce skończą liceum. Dla Eriki oznacza to ostateczny wybór dalszej drogi zawodowej – najpierw jednak przyjdzie jej stoczyć nierówną walkę o plany i marzenia z własną matką, która stawia jej ultimatum. Jeśli chce zostać rzemieślnikiem i zajmować się szkłem artystycznym, będzie musiała wyjechać do Kioto i uczyć się na tamtejszej uczelni, jednocześnie pomagając w pracowni ciotki. To oznacza dla dziewczyny samodzielność oraz rozstanie z przyjaciółmi. Rzecz jasna, najgorszą rzeczą jest dla niej rozstanie z Kyouyą, który pogarsza sytuację, wprost mówiąc jej, że wyjazd oznacza koniec ich związku. Kiedy postawiona pod ścianą Erika postanawia zrezygnować ze swojej nowo odkrytej pasji, do akcji wkracza niezawodna Ayumi.
W tomie piętnastym obserwujemy przygotowania bohaterów do ukończenia szkoły średniej. Wszyscy wiemy, że nie jest to łatwe, kiedy cieszymy się z dobrych ocen i nowych perspektyw, jednocześnie z lękiem patrząc w przyszłość. To zrozumiałe. Ale stawianie komuś bliskiemu warunków i krzywdzenie go z powodu własnej niepewności to przesada – a właśnie tak w tym tomiku zachował się Kyouya. Od początku był on postacią kontrowersyjną, wzbudzającą skrajne emocje, więc często spadała na niego fala krytyki czytelników. Przez kilka ostatnich tomów złagodniał, widać było, że zależy mu na odrobinę nadwrażliwej Erice, i traktował ją coraz lepiej. Tutaj jednak, delikatnie mówiąc, nie popisał się. Nie chcę go zbyt surowo oceniać, reakcja na zmiany i związane z nimi obawy jest indywidualna, zależy od psychiki danej osoby i umiejętności radzenia sobie w stresowej sytuacji. Miałam jednak wrażenie, że Kyouya poczuł się odrzucony, może nawet zdradzony, ale w infantylny sposób. Wyglądało to tak, jakby zszokowało go, że jego dziewczyna nie polega na nim całkowicie, tylko podejmuje samodzielne decyzje. W rezultacie odruchowo zachował się egoistycznie i niedojrzale, niczym rozpieszczony dzieciak. Dziwne, ale mimo początkowej irytacji teraz uważam, że dzięki temu autorka pokazała go jako zwykłego chłopaka w tym wieku. Nie „diabła”, „sadystę”, „czarnego księcia”, ale właśnie typowego reprezentanta swojej grupy wiekowej. Z kolei Erika powoli staje się dorosłą, pewną siebie kobietą, która wie, czego chce. Jest gotowa porzucić marzenia, by zostać z Satą, ale czyż nie ma takich kobiet w naszym otoczeniu? To kwestia priorytetów, dopiero życie weryfikuje podjęte decyzje. W tym tomiku główna para przeżywa swój pierwszy raz, którego nie zobaczymy, co jest oczywiste, zważywszy na gatunek mangi.
Także reszta grupy stara się oswoić z nadchodzącymi zmianami w ich życiu. Z tymi samymi wyzwaniami muszą się mierzyć ich rówieśnicy na całym świecie, taka jest naturalna kolej rzeczy. Dzięki temu nastolatki – zwłaszcza nastoletnie dziewczęta – mają możliwość utożsamiania się z ich papierowymi kolegami ze stronic mangi. Bardzo mi się podoba, że problemy Eriki i Kyouyi w tomie piętnastym znów zostały potraktowane w miarę poważnie. Nie należy spodziewać się tu realizmu, ale chwała autorce, że nie popada w ciężkostrawny patos, tragizm, lub – co gorsza – nie serwuje nam trującego grzyba zwanego zwykle idiotyzmem. Dzięki temu Kyouyi ponownie udało się uniknąć ciosu w nos, przynajmniej ode mnie (wyręczyła mnie Wilcza Bogini Sprawiedliwości). Z utęsknieniem oczekuję ostatniego tomu, by zobaczyć wreszcie zakończenie tej historii. Odnoszę wrażenie, że będę wiedziała już wszystko o pryszczach Ayuko Hatty…
Co nowego można napisać o stronie wizualnej po piętnastu wydanych tomach? Konkrety. Czy tylko dla mnie Erika na stronie 146 wygląda, jakby wyszła ze stronic shoujo z lat 70. i 80.? Przez chwilę myślałam, że czytam Różę Wersalu albo coś podobnego. Nawet Kyouya na okładce wydawał mi się jakiś taki „inny”, dojrzalszy, starszy. To bardzo dobrze, w końcu to normalne, że wygląd zmienia się z wiekiem. Plus dla autorki. Tłumaczenie też jest dobre, wypowiedzi brzmią naturalnie, moje wątpliwości wzbudziło tylko użycie formy „pójdźmy”, zamiast „chodźmy”. Wciąż mnie to zastanawia.
Jedno jest pewne. Oczekiwanie na ostatni tom to moment, kiedy jeszcze można sobie wyobrażać i snuć teorie dotyczące zakończenia. Gdy już trafi on w nasze ręce, trzeba będzie zaakceptować je takim, jakie jest.
Tomiki
Tom | Tytuł | Wydawca | Rok |
---|---|---|---|
1 | Tom 1 | Waneko | 1.2017 |
2 | Tom 2 | Waneko | 3.2017 |
3 | Tom 3 | Waneko | 4.2017 |
4 | Tom 4 | Waneko | 7.2017 |
5 | Tom 5 | Waneko | 9.2017 |
6 | Tom 6 | Waneko | 11.2017 |
7 | Tom 7 | Waneko | 1.2018 |
8 | Tom 8 | Waneko | 3.2018 |
9 | Tom 9 | Waneko | 5.2018 |
10 | Tom 10 | Waneko | 7.2018 |
11 | Tom 11 | Waneko | 9.2018 |
12 | Tom 12 | Waneko | 11.2018 |
13 | Tom 13 | Waneko | 1.2019 |
14 | Tom 14 | Waneko | 3.2019 |
15 | Tom 15 | Waneko | 5.2019 |
16 | Tom 16 | Waneko | 7.2019 |