Tanuki-Manga

W tym tomiku, zgodnie z zapowiedziami, bohaterowie wracają do Japonii. Można by się spodziewać, że po spektakularnej porażce, jaką z ich powodu odniósł w Anglii Cedric Walker, bohaterów spotkają jakieś konsekwencje. Nic takiego się jednak nie dzieje. Misaki i Usui spokojnie wracają do swoich spraw. A jako że są już w trzeciej klasie, zaczynają bardzo poważnie myśleć o dalszej przyszłości: o tym, co będą robić po szkole i później w życiu. Trzeba przyznać, że wydarzenia w Anglii zmieniły nieco ich perspektywę, dlatego Usui – a w ślad za nim Misaki (jako że chce z nim być) – zaczynają rozważać bardzo ambitne studia i karierę międzynarodową. Z kolei te plany jeszcze bardziej pobudzają pracowitą naturę Ayuzawy, wskutek czego cały czas wolny zaczyna ona poświęcać na naukę. Tak mijają dni i tygodnie, a zaabsorbowana szkołą i pracą dziewczyna nie dostrzega, że coraz częściej wokół niej i Usuia kręcą się smutni panowie w garniturach. Takumi orientuje się jednak dość szybko. Czyżby jego angielska rodzina nie zamierzała odpuszczać?

Akcja ostatniego tomiku rozciąga się na co najmniej kilka miesięcy. Tak jak już wspomniałam, obserwujemy, jak bohaterowie podejmują życiowe decyzje, wybierają studia, przygotowują się, a potem zdają egzaminy. Misaki ustępuje ze stanowiska przewodniczącej i wdraża do pracy swoich następców. Ostatecznie domykają się wszystkie wątki: czy to rodzinne, czy związane z postaciami drugoplanowymi. Zaskoczyło mnie, jak spokojnie toczy się akcja w tym tomiku: wygląda na to, że wszystkie duże zawirowania i komplikacje miały miejsce wcześniej, a teraz autorka zostawiła przestrzeń, by bohaterowie mogli przemyśleć sprawę. Zdecydowanie wychodzi to historii na dobre. Nie spodziewałam się po tej mandze tak „życiowego” (chociaż patrząc na ostatni rozdział, to jednak określenie trochę na wyrost) zakończenia, w którym rozwiązanie wielu problemów przychodzi dopiero z czasem. Uważam, że ostatnie rozdziały są satysfakcjonujące, i cieszę się, że nie próbowano wciskać dramatycznych pomysłów na ostatnią chwilę.

Jakość wydania stoi na wysokim poziomie. Okładkę tomiku zabezpiecza lśniąca obwoluta ze skrzydełkami: na zdobiącej ją ilustracji autorka upchnęła chyba wszystkich bohaterów mangi. Na początku znajduje się spis treści, króciutkie streszczenie ostatnich wydarzeń, a następnie rozdziały od 81 do 85. Tomik nie zawiera dodatków specjalnych, oprócz tych standardowych: Q&A oraz posłowia autorki przedstawionego w formie komiksu. Jakość użytego papieru oraz druku są bez zarzutu – wszystko wyraźne, ale nic nie przebija na następną stroną. Paginacja tradycyjnie znalazła się na każdej stronie, na wewnętrznych marginesach. Tłumaczenie, tak jak przez wszystkie tomiki, ma się doskonale – nie wyłapałam żadnych błędów ani literówek, a całość czyta się gładko.