Requiem Króla Róż
Recenzja
Zupełnie niespodziewanie autorka wpuściła na okładkę nową postać. Spogląda z niej Edward IV, skrępowany kolczastym pędem, który to pęd, sugestywnie zapewne, przygryza, a wszystko to na tle królewskiej czerwieni. Wygląda to dość boleśnie i nie do końca wiem, jakie wrażenie miało we mnie wywołać. Stan niepewności przerwałam uniesieniem brwi i zabrałam się za lekturę. Kto by przypuszczał, że dwaj wieśniacy, którzy pod koniec tomu trzeciego ogłosili, że są w posiadaniu głowy Henryka, zechcą uprawiać gierki słowne? Okazuje się, że były król nie tylko nie został pozbawiony głowy, ale żyje i tymczasowo cieszy się względnie dobrym zdrowiem. Uwięziony przez Yorków, czeka na dopełnienie się swego losu. Ryszard, dowiedziawszy się, że znienawidzony przez niego człowiek znajduje się w zasięgu miecza, chce go zabić. Nie dochodzi jednak do bezpośredniej konfrontacji, a kilka zamienionych przez drzwi zdań wywołuje w młodym Yorku niepokój. Zna przecież ten głos.
Rozterki serca koi chwilowo wyjazd do Middleham i ponowne spotkanie z córką hrabiego Warwicka, Anną. Zbliżenie się tej dwójki jest wyraźnie po myśli samego Warwicka, podobnie jak zażyłość łącząca jego drugą córkę, Izabelę, ze średnim z braci Yorków, Jerzym. Przebiegły ojciec podjudza chłopaka do buntu przeciwko Edwardowi i na dodatek potajemnie sprzymierza się z Lancasterami. Małgorzata nie ma zamiaru jednak wierzyć na słowo Twórcy Królów i domaga się, aby wydał on Annę za jej syna. Innymi słowy zrobił się nie byle jaki wielokąt uczuciowy, chociaż może lepiej byłoby nazwać go prawdziwym węzłem gordyjskim. Zagęszcza się również sytuacja polityczna, zaś w głowie Ryszarda krystalizuje się plan przejęcie królestwa dla siebie.
Kwestie techniczne wydania pozostają bez większych zmian. Pojawił się wyraźny problem z wyśrodkowaniem tekstu w dymkach, czasami nazbyt często zbliża się on do którejś krawędzi, czasem nawet poza nią wykraczając. Jakość druku jest natomiast bez zarzutu. Nie znalazłam również błędów w tłumaczeniu. Jak zawsze razić może jedynie nieuzasadniona niczym zmiana w stylu wypowiedzi postaci, które czasem wyrażają się na staroświecką modłę, a w ich usta wkładane są nawet bezpośrednie cytaty z dramatów Szekspira, w innym zaś momencie pojawiają się odzywki typu: „Ej, czemu nie zagadasz?” albo „Jak wrzód na tyłku”, nie są to jednak kwestie mające kluczowe znaczenie dla lektury.
Tomiki
Tom | Tytuł | Wydawca | Rok |
---|---|---|---|
1 | Tom 1 | Waneko | 3.2016 |
2 | Tom 2 | Waneko | 5.2016 |
3 | Tom 3 | Waneko | 7.2016 |
4 | Tom 4 | Waneko | 9.2016 |
5 | Tom 5 | Waneko | 11.2016 |
6 | Tom 6 | Waneko | 1.2017 |
7 | Tom 7 | Waneko | 5.2017 |
8 | Tom 8 | Waneko | 11.2017 |
9 | Tom 9 | Waneko | 4.2018 |
10 | Tom 10 | Waneko | 11.2018 |
11 | Tom 11 | Waneko | 6.2019 |
12 | Tom 12 | Waneko | 11.2019 |
13 | Tom 13 | Waneko | 8.2020 |
14 | Tom 14 | Waneko | 1.2021 |
15 | Tom 15 | Waneko | 7.2021 |
16 | Tom 16 | Waneko | 10.2022 |
17 | Tom 17 | Waneko | 7.2023 |