Murcielago
Recenzja
Dotychczasowa logika konstrukcji fabularnej Murcielago nakazywała przypuszczać, że historia zatytułowana Mistrz miecza znajdzie w tomie dwunastym swój finał, a może nawet zobaczymy początek kolejnej. Tymczasem niespodzianka – okazuje się, że autor ma o wiele bardziej ambitne plany.
Tomik dwunasty skupia się bowiem na pogłębieniu głównych wątków tej opowieści. Dowiadujemy się więcej o przeszłości Hikaru oraz skomplikowanych relacjach między nią a jej siostrą, w których tkwi zresztą klucz do całej sprawy. Problem polega na tym, że wedle wszystkich danych jej siostra zaginęła wiele lat temu. Tymczasem styl pisma na kartkach z wyzwaniem na pojedynek jest łudząco podobny do jej kaligrafii. Czy zatem zaginiona jednak żyje? Czy ktoś się pod nią podszywa? A może prawda jest jeszcze bardziej skomplikowana?
Tak czy owak, po raz pierwszy chyba w całej mandze, Kuroko spotyka przeciwnika, którego nie może ani lekceważyć, ani sobie z nim tańczyć tak, jak jej na to przyjdzie ochota. Ba, dość szybko okazuje się, że mamy do czynienia z kimś chyba od niej faktycznie lepszym. Na dodatek nasza bohaterka nie ma ani ochoty, ani nawet za bardzo możliwości, by angażować w walkę którąś ze swoich haremetek – jest to starcie, które musi rozegrać sama.
Tomik jest dość zwięzły – skupia się na przeszłości Hikaru oraz na ostatecznym pojedynku, przy czym ten nie kończy się tutaj. Trochę na dalszy plan schodzi Aiko, będąca dość ważną postacią w poprzednim tomie. Mimo to także ona dostaje swoje pięć minut. Show jednak całkowicie, jako to często w tej mandze bywa, kradnie Kuroko, której popisy, zarówno bojowe, jak i taktyczne, są ozdobą drugiej połowy tomu. Tak jak poprzednio, sporo tu japońszczyzny, zwłaszcza odniesień do historii samurajów, choć oczywiście bez lovecraftowskich aluzji obyć się nie mogło.
Pisałem przy okazji poprzedniego tomu, że nie porwała mnie zbytnio ta historyjka. W tym roku jest trochę lepiej – acz nadal cała ta opowieść jest jakby za normalna jak na realia tej mangi. W sumie już w poprzednim epizodzie brakowało charakterystycznego szaleństwa, choć tam sprawę ratował udany finał, a oryginalna tematyka też pomagała. Czy tu będzie podobnie? Zobaczymy. Szkoda natomiast, że nie posuwa się w żaden sposób do przodu główny wątek fabularny. Po tym, jak dowiedzieliśmy się wreszcie, kto za wszystkim stoi, liczyłem na to, że akcja ruszy szybciej.
Jako dodatek otrzymujemy króciutką opowiastkę z Kuroko i Reiko – to bodaj pierwsza w tej mandze okazja, aby zobaczyć panią snajper ubraną jak kobieta. Nota bene, to jedna ze zdecydowanie grzeczniejszych historyjek pobocznych. Pod obwolutą, ze względu na brak zakończenia opowieści, nie ma tego co zwykle, tylko kilka żartów z udziałem Hinako.
Tomiki
Tom | Tytuł | Wydawca | Rok |
---|---|---|---|
1 | Tom 1 | Waneko | 8.2017 |
2 | Tom 2 | Waneko | 10.2017 |
3 | Tom 3 | Waneko | 12.2017 |
4 | Tom 4 | Waneko | 2.2018 |
5 | Tom 5 | Waneko | 4.2018 |
6 | Tom 6 | Waneko | 6.2018 |
7 | Tom 7 | Waneko | 8.2018 |
8 | Tom 8 | Waneko | 10.2018 |
9 | Tom 9 | Waneko | 12.2018 |
10 | Tom 10 | Waneko | 2.2019 |
11 | Tom 11 | Waneko | 4.2019 |
12 | Tom 12 | Waneko | 6.2019 |
13 | Tom 13 | Waneko | 9.2019 |
14 | Tom 14 | Waneko | 11.2019 |
15 | Tom 15 | Waneko | 1.2020 |
16 | Tom 16 | Waneko | 5.2020 |
17 | Tom 17 | Waneko | 10.2020 |
18 | Tom 18 | Waneko | 6.2021 |
19 | Tom 19 | Waneko | 9.2021 |
20 | Tom 20 | Waneko | 4.2022 |
21 | Tom 21 | Waneko | 8.2022 |
22 | Tom 22 | Waneko | 12.2022 |
23 | Tom 23 | Waneko | 9.2023 |
24 | Tom 24 | Waneko | 4.2024 |