Vampire Knight
Recenzja
Poprzedni tomik Vampire Knight zakończył się, pozostawiając bohaterów w sytuacji, która prawdopodobnie wielu czytelników skłoniła do zadania kilku pytań. „Co kryje przeszłość Yuki?”, „Kim tak naprawdę jest główna bohaterka?”, „Jaką rolę w tym wszystkim odgrywa Kaname Kuran?” oraz zasadnicze „Dlaczego Przewodniczący Księżycowego Internatu tak nagle zmienił postępowanie względem dziewczyny i co zamierza?” – na te i wiele innych pytań odnajdziecie odpowiedź w tomiku ósmym! Ale wracając do akcji samej w sobie… Otóż, jak głosi opis na skrzydełku obwoluty, Kaname zbliża się z obnażonymi kłami do szyi Yuki, wgryza się w nią i… na główną bohaterkę w jednej chwili spływają wszystkie wspomnienia. A jej włosy stają się kilka razy dłuższe, ale to najwyraźniej nieistotny szczegół, gdyż pozostali bohaterowie niczego nie zauważają… Tak czy inaczej Zero wyczuwa krew swej przybranej siostry i natychmiast przybywa z odsieczą po to, by dowiedzieć się, że Yuki owszem, jest siostrą, ale Kaname Kurana. Co oznacza również, że jest wampirzycą, przedstawicielką gatunku, którego Zero tak bardzo nienawidzi. Ups, i co teraz?
Wyjaśnieniu tożsamości głównej bohaterki i jej historii poświęcono większość tomiku. Przy okazji okazuje się też, kim jest tajemniczy Rido nadal zamieszkujący ciało Shikiego. Inaczej niż poprzednio, retrospekcje nie zajmują całych rozdziałów, lecz jakąś ich część i przeplatane są wydarzeniami bieżącymi. Czyli monologami Kaname, dalszym ciągiem knowań Tego Złego i Ichiru, a także reakcją Zero na to, kim w rzeczywistości jest Yuki. Tak jak poprzednio, rolę Aido ograniczono do absolutnego minimum (które to minimum nie jest nawet akcentem komediowym), z kolei Wiceprzewodniczący Takuma ze względu na okoliczności również zachowuje się śmiertelnie poważnie. I taki też jest ten tomik. Poważny i mroczny.
Prawdę powiedziawszy w fabule panuje jeden wielki chaos (żeby nie użyć bardziej dosadnego określenia na literkę „b”). Winę za to ponosi przede wszystkim wspomniany brak podziału na rozdziały retrospekcyjne i bieżące. Jedno miesza się z drugim, brak jakichkolwiek subtelnych przejść do wspomnień: bum – jesteśmy w dawnej rezydencji Kuranów, bum – a teraz pojawiła się Ruka, więc chyba znowu w szkole…?; bum – jakieś dziwne podziemia, ale Yuki malutka, można ryzykować twierdzenie, że to retrospekcja. Temu wszystkiemu nie pomagają dwa krótkie dodatki znajdujące się na końcu. Jeden opowiada o Ichiru i Shizuce – jest całkiem sensowny i dopełnia obrazu ich relacji, ale umiejscowiłabym jego akcję gdzieś między trzecim a czwartym tomikiem, więc dodawanie go do części ósmej wydaje się trochę… nie na miejscu. I wprowadza jeszcze większy zamęt. Podobnie rzecz ma się z drugim dodatkiem zatytułowanym Sekret, w którym po raz kolejny cofamy się do czasów dzieciństwa Yuki. Powiem szczerze, że zupełnie nie widzę sensu powstania tej ledwie jedenastostronicowej historyjki, bo nie wynika z niej dokładnie nic.
Tłumaczenie ma się całkiem nieźle, chociaż zdarzyło się parę wpadek z nieszczęsnym „zachowywaniem się czerstwo” na czele. Pozostaje mieć nadzieję, że to naprawdę tylko wpadki, a nie zapowiedź powrotu do „jakości” tłumaczenia z tomiku czwartego i piątego. Obwoluta przedstawiająca Yuki i Kaname, z majaczącymi w tle Shikim i Takumą, prezentuje się estetycznie, aczkolwiek… podejrzewam, że nie tylko ja parsknęłam śmiechem, gdy zobaczyłam ją po raz pierwszy. Za to obrazek z tyłu jest naprawdę ładny. Druk jest w porządku, natomiast strony wielokrotnie zdarzyło się przyciąć zbyt mocno (wnioskuję po naruszonych niekiedy dymkach – niestety nie dotarłam do oryginalnego wydania, więc nie mogłam zgłębić tej kwestii dokładniej). Spośród ponad 180 stron ponumerowano cztery, wyłącznie te z ramkami od autorki, więc spis treści tradycyjnie pozostaje bezużyteczny. Tomik kończy się dwoma fanartami od czytelników oraz reklamą Komikslandii. Jakość wydania ósmego tomiku Vampire Knight jest niezła, treść – przeciętna. Tylko dla fanów serii, choć przypuszczam, że jedynie oni dotrwali aż do tego momentu.
Tomiki
Tom | Tytuł | Wydawca | Rok |
---|---|---|---|
1 | Tom 1 | Waneko | 1.2010 |
2 | Tom 2 | Waneko | 4.2010 |
3 | Tom 3 | Waneko | 9.2010 |
4 | Tom 4 | Waneko | 10.2010 |
5 | Tom 5 | Waneko | 1.2011 |
6 | Tom 6 | Waneko | 3.2011 |
7 | Tom 7 | Waneko | 5.2011 |
8 | Tom 8 | Waneko | 7.2011 |
9 | Tom 9 | Waneko | 9.2011 |
10 | Tom 10 | Waneko | 11.2011 |
11 | Tom 11 | Waneko | 1.2012 |
12 | Tom 12 | Waneko | 3.2012 |
13 | Tom 13 | Waneko | 5.2012 |
14 | Tom 14 | Waneko | 7.2012 |
15 | Tom 15 | Waneko | 9.2012 |
16 | Tom 16 | Waneko | 11.2012 |
17 | Tom 17 | Waneko | 3.2013 |
18 | Tom 18 | Waneko | 8.2013 |
19 | Tom 19 | Waneko | 2.2014 |