Manga
Oceny
Ocena recenzenta
9/10postaci: 8/10 | kreska: 8/10 |
fabuła: 9/10 |
Ocena czytelników
Recenzje tomików
Top 10
Pandora Hearts
- パンドラハーツ
- Pandora Hearts (TV)
- Pandora Hearts Specials (SP)
Wielowątkowa opowieść detektywistyczna w baśniowej oprawie.
Recenzja / Opis
Ceremonia, w czasie której Oz Vessalius, należący do jednego z czterech najpotężniejszych rodów książęcych, ma zostać uznany za dorosłego, zostaje przerwana przez wysłanników z tajemniczego wymiaru zwanego Otchłanią, więzienia dla przestępców, z którego nie ma ucieczki – tak przynajmniej głosi legenda. Właśnie do takiego miejsca zostaje wtrącony nasz młody bohater, którego rzekomą winą jest jego istnienie. Mroczna i przerażająca kraina, do której trafia, bynajmniej nie okazuje się pusta, zamieszkują ją bowiem stworzenia zwane „Łańcuchami”. Jednym z takich Łańcuchów jest Alice, nazywana także B‑rabbit, która proponuje Ozowi kontrakt pozwalający obojgu na ucieczkę z tego miejsca. To jednak dopiero początek problemów głównego bohatera. Kontrakt zawarty z nieznajomą dziewczyną okazuje się rozwiązaniem jedynie tymczasowym. Na klatce piersiowej Oza pojawia się złowieszcza pieczęć przypominająca zegar i wyznaczająca czas jaki mu pozostał, zanim ponownie zostanie wciągnięty do Otchłani.
Po opuszczeniu Otchłani zemdlonego Oza znajdują Break, Sharon i Raven, członkowie organizacji Pandora, zajmującej się badaniami nad tym tajemniczym wymiarem oraz łapaniem osób, które zawarły nielegalny kontrakt z Łańcuchem. Jako że kontrakt Oza okazuje się nielegalny, powinien on zostać zatrzymany i odprowadzony do siedziby organizacji. Jednakże wspomniana trójka ma inne plany: proponują Ozowi i Alice współpracę. Oboje się zgadzają, gdyż potrzebują tego czasu. Oz chce się dowiedzieć czegoś więcej o swojej rzekomej winie, natomiast Alice ma zamiar odnaleźć swoje wspomnienia, które są rozproszone po świecie. Te poszukiwania w końcu naprowadzą ich na trop zagadkowej tragedii w Sabrie, która wydarzyła się sto lat wcześniej. Okazuję się, że wydarzenia sprzed stu lat wpływają na teraźniejszość, a rozwiązanie tej tajemnicy ma związek z osobistymi celami bohaterów.
Pandora Hearts może się poszczycić bardzo dobrą wielowątkową fabułą, skomplikowaną, spójną i rozwijająca się w szybkim, ale nie za szybkim tempie. Akcja koncentruje się na stopniowym odkrywaniu opisanej w poprzednim akapicie tajemnicy i to właśnie stanowi, poza atmosferą, największy atut tej serii. Można biernie śledzić jak kolejne zagadki zostają wyjaśnione, albo też samemu próbować je rozwikłać. Ciekawość dalszych wydarzeń trzyma w napięciu i sprawia, że Pandora Hearts wciąga w swoje sidła. Niemal każdy rozdział wnosi coś do akcji, dokładając kolejne kawałki puzzli, z których powoli wyłania się obraz zdarzeń. Na podstawie fragmentów układanki można snuć domysły i tworzyć teorie na temat tego, co się stanie i co się naprawdę stało sto lat wcześniej. W miarę równy, dobry lub bardzo dobry poziom wszystkich wątków jest niewątpliwą zaletą: żaden z nich nie robi wrażenia zrobionego na doczepkę, żeby zapchać parę rozdziałów i dać autorce czas na przemyślenia, co dalej. Czytając Pandora Hearts, widać, że autorka bardzo dobrze wie jak mają się potoczyć wydarzenia i realizuje swoją wizję. Stworzenie porządnej tajemnicy nie jest zadaniem łatwym, jednak Jun Mochizuki udało się z tego wywiązać koncertowo. Czytelnik z wyprzedzeniem dostaje odpowiednie wskazówki, które mogą naprowadzić na właściwy trop, ale sam fakt ich istnienia nie czyni zagadki łatwą. W gąszczu pojawiających się informacji trzeba samemu zdecydować, które z nich są ważne, a które celowo mylące.
Tak misternie skonstruowana intryga, owiana tajemnicą tragedia, próby zmylenia czytelnika poprzez eksponowanie fałszywych tropów i usuwanie w cień tych prawdziwych, sprawiają, że fabuła jest atrakcyjna szczególnie dla amatorów kryminału. Jednakże tym, co nadaje Pandora Hearts niepowtarzalny klimat, jest połączenie elementów powieści kryminalnej z elementami baśniowymi. Można odnaleźć tu wątki magiczne czy też wykreowanego w typowy sposób głównego bohatera, który musi pokonać wiele trudności, przeszkód i cierpień, zanim dotrze do prawdy. Choć miejsce akcji jest stylizowane na dziewiętnastowieczną Anglię, zdaje się ono być w baśniowy sposób nieokreślone. Elementy, które się do tego przyczyniają, czasami wypływają chyba po prostu z niewiedzy autorki. Paradoksalnie jednak takie niedociągnięcia i brak sztywnego odwzorowywania realiów działają na korzyść tej historii, gdyż wzmacniają poczucie, że akcja rozgrywa się w nieokreślonym czasie i przestrzeni.
Autorka przyznała w wywiadzie, że inspiracją dla jej serii była Alicja w Krainie Czarów i atmosferę tamtej historii chciała oddać w Pandora Hearts. Jednakże jej manga klimatem przypomina bardziej baśnie braci Grimm niż flegmatycznie wiktoriańską książkę napisaną przez Lewisa Carrolla. Tym, co autorka wzięła sobie najbardziej do serca, było najwyraźniej zdanie we're all mad here. Postaci z Pandora Hearts, które są stabilne psychicznie, da się policzyć na palcach jednej ręki, ale w momencie, gdy to piszę, pozostaje im jeszcze ciągle kilka tomów na zatarcie tego wrażenia.
Przewijająca się w Pandora Hearts galeria nietuzinkowych i zapadających w pamięć postaci sprawia, że każdy z łatwością może znaleźć swojego faworyta. Losy barwnej gromadki zostały umiejętnie wplecione w historię, a zawiązujące się między nimi relacje są przedstawione w sposób ciekawy. Są one przy tym nie tylko cennym źródłem informacji o samych bohaterach, ale także mogą stanowić wskazówki, które naprowadzą na właściwy trop w pełnej zagadek fabule. Wspomniane relacje układają się w zawiłą i interesującą siatkę powiązań, ciekawy jest też sam sposób kreowania większości postaci. To jak postrzegają innych, wiele zdradza o nich samych. Zwłaszcza wśród bohaterów męskich można znaleźć ciekawe indywidua, które potrafią zainteresować, a ich stopniowa metamorfoza jest przedstawiona w sposób przekonujący.
Głównego bohatera, Oza, łatwo polubić, gdyż w przeciwieństwie do większości swoich odpowiedników z innych serii shounen jest osoba bystrą, spostrzegawczą i sympatyczną. Pomimo że został uwikłany w niezłą kabałę, jest zwykle opanowany, ale ponieważ stanowi rzadko spotykany przypadek męskiego yandere, miewa momenty, kiedy wpada w psychozę. Podobne momenty zdarzają się także innym męskim bohaterom. Jednym z nich jest najlepszy przyjaciel Oza, Gilbert, który pragnie go ochraniać, ale to pragnienie momentami przybiera niepokojącą intensywność, a troska Gilberta o Oza jest wręcz obsesyjna. Mimo tej chorobliwej nadopiekuńczości Gilbert jest postacią sympatyczną. Na plus można mu zaliczyć to, że jest jedną z bardziej dynamicznie rozwijających się postaci.
Alice to z kolei porywcza dziewczyna o sporym apetycie, która uważa Oza za swojego sługę. Nie jest to, jak widać, najbardziej oryginalny pomysł na bohaterkę i Alice nie stanowi najciekawszej postaci tego typu, ale na szczęście nie jest też irytująca. Głównym atutem tej postaci jest jej rola w fabule. Szczególnie w pierwszych tomach otaczająca ją tajemnica, potężna moc i niejasny związek z Wolą Otchłani mogą budzić ciekawość – niestety później jej rola ulega ograniczeniu.
Kolejnym ważnym bohaterem jest Break. Zabawny, ale mający też mroczniejszą stronę amator słodkości, zajadający się kostkami cukru, z łatwością daje się polubić. Często sprawia wrażenie beztroskiego, ale z jego przeszłości wynika, że nie zawsze taki był. Wydaje się niegroźnym dziwakiem, lecz szybko się okazuje, że nie należy go lekceważyć, gdyż do dyspozycji ma jednego z najpotężniejszych Łańcuchów. Często towarzyszy mu współpracująca z nim Sharon Rainsworth, która, tak jak i Oz, należy do jednego z czterech najpotężniejszych rodów książęcych. Niestety Sharon na tle barwnej gromadki wypada blado. Nie znaczy to, że jest nieudaną albo słabo rozwiniętą postacią, jednak nie jest równie interesująca, jak pozostali.
Opisując istotne dla fabuły postaci, nie da się pominąć młodszego brata Gilberta, Vincenta, zawsze ewidentnie coś knującego i pozbawionego skrupułów psychopaty. Z jednej strony jego postępowanie może budzić antypatię. Z drugiej jest postacią ciekawie wykreowaną: pokręcony, skomplikowany, a jego cele trudno odgadnąć, gdyż niełatwo stwierdzić, czy to, co akurat mówi, jest prawdą, czy też wierutnym kłamstwem, które rozpowiada tylko po to, żeby ukryć prawdziwe intencje. Jest to osoba, jakiej w prawdziwym życiu chyba nikt nie chciałby spotkać, ale w fikcyjnej opowieści może się wydawać w pewnym stopniu fascynująca.
Jest także uroczy i impulsywny Elliot Nightray, który początkowo otwarcie nienawidzi Vessaliusów, jednak gdy poznaje Oza, jego opinia stopniowo się zmienia. Chłopak przestaje wierzyć w to, co mu od zawsze wmawiano i postanawia zaufać własnym osądom. Spontaniczny i gwałtowny, często mówi bez ogródek co myśli. Ma to swoje dobre strony, gdyż tym sposobem trafia w sedno trawiących Oza problemów, pozwalając mu uporać się z nimi. Jednakże często wymykają mu się także rzeczy, za które potem musi przepraszać, o co dba jego sługa i najbliższy przyjaciel Leo.
I na koniec Jack Vessalius, który ze wszystkich postaci pojawiających się w Pandora Hearts spodobał mi się najbardziej. Z wyglądu przypominający starszego Oza, pogodny, miły i spowity mgłą tajemnicy twórca pozytywek. Bohater sprzed stu lat, który jako uczestnik wydarzeń w Sabrie, ma wyraźnie sporą wiedzę o tym, co stało się feralnego dnia, ale z jakiegoś powodu nie zamierza się nią dzielić, a przynajmniej nie od razu.
Przyznaję, że nie bardzo znam się na grafice i jest to ostatnia rzecz, na jaką zwracam większą uwagę, dzieląc mangi na ładne, brzydkie i te pomiędzy jednym a drugim. Pandora Hearts zdecydowanie lokuje się w tej pierwszej kategorii. Tła są dopracowane, miły dla oka styl zawiera dużo detali jak na moje amatorskie oko, ale kadry nie wydają się „zaśmiecone”. Nie ma problemu ze śledzeniem akcji czy tak podstawowymi rzeczami, jak odróżnienie bohaterów od siebie. Co więcej, kreska Jun Mochizuki, stylizacja świata na wiktoriańską Anglię i pomysły na wygląd Łańcuchów (np. Alice zmienia się w wielkiego czarnego królika z kosą) budują baśniową atmosferę.
Komu mogę polecić Pandora Hearts? Przede wszystkim fanom historii ze skomplikowaną fabułą a szczególnie tym, którzy lubią sobie łamać głowę nad piętrzącymi się pytaniami. Innymi słowy, amatorzy kryminałów mogą być zainteresowani, o ile nie mają alergii na baśniowe motywy. Co powinno już być oczywiste, osoby lubiące baśnie znajdą tu coś dla siebie, jeżeli nie mają nic przeciwko mrocznej atmosferze. Nie znaczy to, że w Pandora Hearts panuje atmosfera grozy na miarę Higurashi no Naku Koro ni lub że strumieniami leje się krew, ale miejscami bywa dość brutalnie i krwawo.
Recenzje alternatywne
-
Nanami - 22 stycznia 2012 Ocena: 9/10
Czy sam fakt, że ktoś istnieje, może być grzechem? Okazuje się, że tak. Jednak aby uzyskać odpowiedź na pytanie „dlaczego”, trzeba wyruszyć w podróż wraz z Ozem i spółką. Pozycja zdecydowanie godna uwagi. więcej >>>
Technikalia
Rodzaj | |
---|---|
Wydawca (oryginalny): | Square Enix |
Wydawca polski: | Waneko |
Autor: | Jun Mochizuki |
Tłumacz: | Karolina Balcer |
Wydania
Tom | Tytuł | Wydawca | Rok |
---|---|---|---|
1 | Tom 1 | Waneko | 10.2012 |
2 | Tom 2 | Waneko | 12.2012 |
3 | Tom 3 | Waneko | 2.2013 |
4 | Tom 4 | Waneko | 4.2013 |
5 | Tom 5 | Waneko | 6.2013 |
6 | Tom 6 | Waneko | 8.2013 |
7 | Tom 7 | Waneko | 9.2013 |
8 | Tom 8 | Waneko | 11.2013 |
9 | Tom 9 | Waneko | 1.2014 |
10 | Tom 10 | Waneko | 4.2014 |
11 | Tom 11 | Waneko | 5.2014 |
12 | Tom 12 | Waneko | 8.2014 |
13 | Tom 13 | Waneko | 9.2014 |
14 | Tom 14 | Waneko | 12.2014 |
15 | Tom 15 | Waneko | 2.2015 |
16 | Tom 16 | Waneko | 3.2015 |
17 | Tom 17 | Waneko | 5.2015 |
18 | Tom 18 | Waneko | 7.2015 |
19 | Tom 19 | Waneko | 10.2015 |
20 | Tom 20 | Waneko | 11.2015 |
21 | Tom 21 | Waneko | 2.2016 |
22 | Tom 22 | Waneko | 3.2016 |
23 | Tom 23 | Waneko | 6.2016 |
24 | Tom 24 | Waneko | 7.2016 |
Odnośniki
Tytuł strony | Rodzaj | Języki |
---|---|---|
Podyskutuj o Pandora Hearts na forum Kotatsu | Nieoficjalny | pl |