Jak zostałam Bóstwem!?
Recenzja
Ceremonia, która odbyła się w Świątyni Mikage w wakacje, udała się całkiem dobrze. Mordercze treningi Nanami opłaciły się i rytualny taniec kagury nie zakończył się wcale klęską, jak przewidywali Tomoe i sama dziewczyna. Jednakże tak duży wysiłek w krótkim czasie pociąga pewne konsekwencje – Nanami wraca do szkoły zupełnie wykończona, obolała i pozbawiona energii. A tam czekają na nią tylko kolejne atrakcje – pamiętacie tego podejrzanego typa, który obserwował bohaterkę w poprzednich rozdziałach, a nawet posunął się do nawiedzania jej w snach? Otóż tym razem zupełnie jawnie odwiedza on świątynię i przedstawia się jako bóstwo wiatru imieniem Otohiko. Okazuje się, że przybywa do Nanami z pewną propozycją – w Izumo corocznie odbywa się wielkie spotkanie najważniejszych bóstw w kraju. Niegdyś uczestniczył w nich także Mikage i padł pomysł, żeby Momozono, jako jego następczyni, także została zaproszona. Niestety, wielu uważa ją za bóstwo zbyt poślednie na taki zaszczyt. W związku z tym ma ona zostać poddana próbie, w której będzie rywalizować z pewną dziewczyną z Kioto, uznawaną za „ludzką boginię”. Ta z dziewcząt, która wygra, pojedzie do Izumo. Kto powiedział, że Nanami ma ochotę w tym wszystkim uczestniczyć? Kłopot z bóstwami polega niestety na tym, że zazwyczaj nie pytają ludzi o zdanie, a na dodatek często potrafią w odpowiedniej chwili wyciągnąć przekonujące argumenty…
W tym tomiku rozpoczyna się wątek znany być może niektórym czytelnikom z drugiej serii animowanej adaptacji Jak zostałam bóstwem!?. Jak się okazuje, twórcy anime poważnie okroili i zmienili ten wątek, zupełnie eliminując z niego postać rywalki. W efekcie wątek próby, który tutaj ciągnie się przez cały tomik, w serialu zajął ledwie jeden odcinek. Nie powiedziałabym jednak, że jest to zmiana na lepsze czy gorsze – w mandze, chociaż jest on trochę przegadany, wyszedł ciekawie, natomiast w przypadku anime najprawdopodobniej chciano zyskać więcej miejsca na późniejsze wydarzenia. Tak czy inaczej, po raz pierwszy zauważyłam tak duże rozbieżności pomiędzy mangą a jej adaptacją. Wprowadzenie nowej bohaterki, która znajduje się w sytuacji bardzo podobnej do Nanami, było z pewnością ciekawym posunięciem. Obie dziewczyny są istotami ludzkimi, od których wymaga się boskiej postawy i umiejętności, a jedyna różnica polega na tym, że Kayako była do tej roli przygotowywana od dziecka, zaś Nanami musiała się w nią wcielić niespodziewanie. Dziewczęta mają zupełnie odmienne podejście do tego, co i jak powinny robić, a przy tym mają oczywiście kontrastowe osobowości – Kayako jest raczej z tych, co do celu dążą choćby po trupach. Zestawienie tych dwóch bohaterek daje ciekawy efekt. Bardzo mi się także spodobało podejście Nanami do całej sytuacji i jej zachowanie względem rywalki. Tomik czytało się bardzo przyjemnie i jak zawsze niecierpliwie czekam na kolejny.
Jakość wydania utrzymuje dobry poziom od początku wydawania serii. Obwoluta jest matowa i zaopatrzona w skrzydełka, a lakierowaniem wyróżniono tytuł, nazwisko autorki oraz oczywiście Nanami w kimonie, która zdobi okładkę tej części. Daje to bardzo ładny, estetyczny efekt. Po otwarciu tomiku widzimy stronę tytułową, przedstawienie postaci – niezmiennie ujętych w urocze wachlarzyki – a następnie spis treści i sześć rozdziałów mangi, od 31. do 36. Tomik jest pozbawiony dodatków, po ostatniej stronie ostatniego rozdziału znajdują się tylko podziękowania od autorki i stopka redakcyjna; żadnych rozdziałów bonusowych, zapowiedzi ani reklam. Na niektórych stronach znajdują się oczywiście typowe dla shoujo ramki z uwagami autorki na temat tworzenia mangi, a konkretnie nadawania imion bohaterom. Jakości papieru użytego w tym tomie nie mam nic do zarzucenia, podobnie rzecz się ma z drukiem – chociaż są strony, na których wydaje się on nieco blady i zgaszony, sądzę, że taki efekt bierze się głównie z delikatności kreski autorki. Podobnie jak poprzednio, wszystkie strony tomiku są czarno‑białe. Tłumaczeniu nie mam właściwie nic do zarzucenia – bohaterowie posługują się językiem odpowiednim do ich wieku, statusu czy charakteru. Żadnych wpadek takich jak literówki również nie wypatrzyłam.
Tomiki
Tom | Tytuł | Wydawca | Rok |
---|---|---|---|
1 | Tom 1 | Studio JG | 4.2015 |
2 | Tom 2 | Studio JG | 7.2015 |
3 | Tom 3 | Studio JG | 10.2015 |
4 | Tom 4 | Studio JG | 12.2015 |
5 | Tom 5 | Studio JG | 3.2016 |
6 | Tom 6 | Studio JG | 5.2016 |
7 | Tom 7 | Studio JG | 8.2016 |
8 | Tom 8 | Studio JG | 11.2016 |
9 | Tom 9 | Studio JG | 1.2017 |
10 | Tom 10 | Studio JG | 4.2017 |
11 | Tom 11 | Studio JG | 7.2017 |
12 | Tom 12 | Studio JG | 10.2017 |
13 | Tom 13 | Studio JG | 12.2017 |
14 | Tom 14 | Studio JG | 7.2018 |
15 | Tom 15 | Studio JG | 9.2018 |
16 | Tom 16 | Studio JG | 11.2018 |
17 | Tom 17 | Studio JG | 1.2019 |
18 | Tom 18 | Studio JG | 3.2019 |
19 | Tom 19 | Studio JG | 6.2019 |
20 | Tom 20 | Studio JG | 8.2019 |
21 | Tom 21 | Studio JG | 10.2019 |
22 | Tom 22 | Studio JG | 2.2020 |
23 | Tom 23 | Studio JG | 4.2020 |
24 | Tom 24 | Studio JG | 7.2020 |
25 | Tom 25 | Studio JG | 9.2020 |