Jak zostałam Bóstwem!?
Recenzja
Można powiedzieć, że kryzys na Okinawie został zażegnany. Unari odzyskała swoje szaty, a przy okazji nieco radości życia. Ami wróciła do ludzkiej postaci, choć może się teraz cieszyć nową fryzurą. Jednak to, co się wydarzyło, spowodowało znaczące zmiany. Przede wszystkim Ami i Kei poznały prawdę o tym, kim jest Nanami, a także Tomoe i Kurama. To z pewnością duża ulga dla dziewczyny, która wreszcie może otwarcie zwierzać się przyjaciółkom ze wszystkich swoich problemów, również tych w związku. Jednak raz zdradzona tajemnica łatwo może roznieść się dalej. Biorąc pod uwagę popularność Kuramy, z pewnością jest to historia, która rozprzestrzeniłaby się w mgnieniu oka. I tak się składa, że jedna z uczennic, uzbrojona w aparat fotograficzny, nabrała pewnych podejrzeń i jest zdeterminowana, by zdemaskować mrocznego celebrytę… Wbrew pozorom, perypetie Kuramy, czy raczej fanki chcącej go zdemaskować, zajmują tylko jeden rozdział. Wątek wycieczki kończy zaś z pozoru błahe zadanie zlecone Tomoe przez Mikage: doręczenie drobnej przesyłki kapłance wyspy. Tomoe podejmuje się go niechętnie, ponieważ miał z kapłanką do czynienia już wcześniej i nie wspomina dobrze tego dnia. Nie ma jednak wyjścia. Ponowne spotkanie przebiega w zupełnie innej atmosferze i skłania Tomoe do głębokiej refleksji. Tak głębokiej, że lisi demon zaczyna zastanawiać się nad podjęciem bardzo poważniej decyzji… Zaczyna rozważać zostanie człowiekiem.
Może się wydawać, że to dużo, jednak w tym tomiku dzieje się znacznie więcej. Jak zostałam bóstwem!? liczy w sumie 25 tomików (oraz bonusowy tomik nr 25,5). Wygląda na to, że autorka zbiera się do rozpoczęcia finałowego wątku. Takie przynajmniej odnoszę wrażenie. Wiele rzeczy się komplikuje, a wszystko wskazuje na to, że wreszcie nabierze rozpędu wątek związany z Akurao. Nanami zaczyna coś świtać, a i demon wydaje się nareszcie zbierać do podjęcia konkretnych działań. Oczywiście, w najmniej dogodnym dla bohaterów momencie. Dokładnie wtedy, kiedy borykają się oni z innymi problemami, a ich siły są osłabione. Wszystko to wypada ciekawie już na tym etapie i zapowiada obiecujący ciąg dalszy. Bardzo jestem ciekawa, co przyniesie kolejny tomik. Powiedziałabym wręcz, że nie mogę się doczekać.
Jakość wydania stoi na dobrym poziomie. Okładkę tomiku chroni matowo‑lakierowana obwoluta. Na ilustracji wiele się dzieje – znalazły się na niej nawet te postacie, które nie zdążyły się pojawić w tym tomiku. Po otwarciu mangi widzimy ilustrację tytułową, a następnie dwustronicowe streszczenie dotychczasowej fabuły oraz przedstawienie bohaterów (wachlarzyki wróciły!). Następnie umieszczono spis treści oraz kolejne rozdziały mangi. W tym tomiku jest ich sześć: od 114 do 119. Na końcu znajduje się również króciutki bonus. Niestety, spis treści jest mało przydatny. Numeracja stron znajduje się na bardzo niewielu z nich: kilkunastu, może dwudziestu. Jakość zastosowanego papieru i druku jest bardzo dobra. Jakości przekładu również nie mam wiele do zarzucenia. Mangę czyta się dobrze i bez zgrzytów, nie dopatrzyłam się literówek ani innych błędów.
Tomiki
Tom | Tytuł | Wydawca | Rok |
---|---|---|---|
1 | Tom 1 | Studio JG | 4.2015 |
2 | Tom 2 | Studio JG | 7.2015 |
3 | Tom 3 | Studio JG | 10.2015 |
4 | Tom 4 | Studio JG | 12.2015 |
5 | Tom 5 | Studio JG | 3.2016 |
6 | Tom 6 | Studio JG | 5.2016 |
7 | Tom 7 | Studio JG | 8.2016 |
8 | Tom 8 | Studio JG | 11.2016 |
9 | Tom 9 | Studio JG | 1.2017 |
10 | Tom 10 | Studio JG | 4.2017 |
11 | Tom 11 | Studio JG | 7.2017 |
12 | Tom 12 | Studio JG | 10.2017 |
13 | Tom 13 | Studio JG | 12.2017 |
14 | Tom 14 | Studio JG | 7.2018 |
15 | Tom 15 | Studio JG | 9.2018 |
16 | Tom 16 | Studio JG | 11.2018 |
17 | Tom 17 | Studio JG | 1.2019 |
18 | Tom 18 | Studio JG | 3.2019 |
19 | Tom 19 | Studio JG | 6.2019 |
20 | Tom 20 | Studio JG | 8.2019 |
21 | Tom 21 | Studio JG | 10.2019 |
22 | Tom 22 | Studio JG | 2.2020 |
23 | Tom 23 | Studio JG | 4.2020 |
24 | Tom 24 | Studio JG | 7.2020 |
25 | Tom 25 | Studio JG | 9.2020 |