Jak zostałam Bóstwem!?
Recenzja
Do Świątyni Mikage nadchodzi wreszcie odpowiedź z Izumo. Czcigodny Okuninushi zgadza się pomóc Tomoe uwięzionemu w postaci lisa. W związku z tym Mikage zabiera liska pod pachę i natychmiast wyruszają w drogę. Nanami, mimo że bardzo zmartwiona i rwąca się do pomocy, dostaje nakaz pozostania w świątyni. Łatwo sobie wyobrazić, że nie jest w stanie wysiedzieć spokojnie. W końcu Mizuki lituje się nad nią i wskazuje jej ścieżkę bóstw, którą dziewczyna może bezpiecznie i szybko dotrzeć do Izumo. Jest to magiczna droga (a właściwie sieć dróg) dostępna tylko dla bóstw, prowadząca pod ziemią i umożliwiająca dostanie się do dowolnego chramu w Japonii w czasie kilkunastu do kilkudziesięciu minut. Dziewczyna wyrusza do Izumo samotnie. Jak można się było spodziewać, wędrówka nie przebiega gładko. Nanami wpada w kłopoty: spotyka na ścieżce kogoś, kto życzy jej bardzo źle…
Podczas gdy Tomoe tkwi uwięziony w postaci lisa, Kirihito – a właściwie Akurao w jego ciele – wreszcie nabrał sił i czuje się doskonale. Nic dziwnego, w końcu zaczerpnął sporo energii życiowej od Nanami. W związku z tym może przejść od snucia planów do ich realizacji. Jego najbliżsi towarzysze dostrzegają jednak, że w demonie zaszła pewna zmiana. Czy została ona spowodowana życiem w ludzkiej powłoce, czy wpływem Nanami, a może jednym i drugim? Z pewnością jednak coś się zmieniło i nie wszystkim się to podoba. To tylko moje spekulacje, ale nabieram coraz większego przekonania, że głównym wrogiem bohaterów na koniec serii niekoniecznie będzie sam Akurao.
W tym tomiku dzieje się bardzo dużo. Nanami ponownie spotyka tengu – przyjaciele z góry Kurama przychodzą z pomocą w najmniej oczekiwanym momencie. Wbrew pozorom niewiele czasu poświęcono natomiast Tomoe, jego przemyśleniom na temat bycia człowiekiem, demonem czy lisem. Za to Nanami spotykają dość poważne konsekwencje jej bezmyślności w kontaktach z Kirihito/Akurao. Cieszy mnie to, bo dotąd większość wydarzeń spływała po niej jak woda po kaczce i rzadko kiedy dziewczyna musiała zapłacić za swoją lekkomyślność. Wygląda jednak na to, że odebranie jej dużej ilości życiowej energii przez demona nie pozostaje bez wpływu na jej zdrowie. Przypuszczalnie będzie to jeden z głównych problemów fabularnych do rozwiązania w finale.
Jakość wydania mangi jest na dobrym poziomie. Okładkę, tak jak dotychczas, ochrania matowa obwoluta z lakierowaną częścią ilustracji, zaopatrzona w skrzydełka, które dobrze sprawdzają się w roli zakładki. Po otwarciu tomiku widzimy stronę tytułową, streszczenie dotychczasowej akcji mangi oraz przedstawienie jej bohaterów i spis treści. W tej części znalazło się ich sześć: od 120. do 125. Tomik nie zawiera rozdziałów bonusowych, na końcu umieszczono jedynie zapowiedź następnej części. Bolączką całej serii, w tym i tego tomu, jest brak numeracji stron: pojawia się ona zaledwie kilka razy. Jakość użytego papieru jest dobra, podobnie jak druku – chociaż mógłby być nieco bardziej nasycony, jednak wszystkie rysunki są jak najbardziej czytelne. Tłumaczeniu również nie mam nic do zarzucenia: od dawna trzyma ono solidny, dobry poziom. Tym razem nie dopatrzyłam się literówek ani żadnych innych błędów.
Tomiki
Tom | Tytuł | Wydawca | Rok |
---|---|---|---|
1 | Tom 1 | Studio JG | 4.2015 |
2 | Tom 2 | Studio JG | 7.2015 |
3 | Tom 3 | Studio JG | 10.2015 |
4 | Tom 4 | Studio JG | 12.2015 |
5 | Tom 5 | Studio JG | 3.2016 |
6 | Tom 6 | Studio JG | 5.2016 |
7 | Tom 7 | Studio JG | 8.2016 |
8 | Tom 8 | Studio JG | 11.2016 |
9 | Tom 9 | Studio JG | 1.2017 |
10 | Tom 10 | Studio JG | 4.2017 |
11 | Tom 11 | Studio JG | 7.2017 |
12 | Tom 12 | Studio JG | 10.2017 |
13 | Tom 13 | Studio JG | 12.2017 |
14 | Tom 14 | Studio JG | 7.2018 |
15 | Tom 15 | Studio JG | 9.2018 |
16 | Tom 16 | Studio JG | 11.2018 |
17 | Tom 17 | Studio JG | 1.2019 |
18 | Tom 18 | Studio JG | 3.2019 |
19 | Tom 19 | Studio JG | 6.2019 |
20 | Tom 20 | Studio JG | 8.2019 |
21 | Tom 21 | Studio JG | 10.2019 |
22 | Tom 22 | Studio JG | 2.2020 |
23 | Tom 23 | Studio JG | 4.2020 |
24 | Tom 24 | Studio JG | 7.2020 |
25 | Tom 25 | Studio JG | 9.2020 |