Tanuki-Manga

Nanami zdecydowała się odrzucić propozycję tengu i nie pozostać na górze Kurama. Z pomocą Mizukiego spotkała się z Tomoe i Mikage w Izumo, gdzie już trwają przygotowania do wyprawy celem odnalezienia Okuninushiego. Wezmą w niej udział Mikage, Takehaya (bojowo nastawiony do świata bóg wojny, którego znamy z poprzednich tomików), Otohiko, oraz, jako że dziewczyna nie daje się zbyć, Nanami wraz z oboma chowańcami: Tomoe i Mizukim. Od samego początku nic nie idzie gładko, jednak czy można było się spodziewać czegoś innego po ekipie będącej iście wybuchową mieszanką? Na samym wstępie rozwścieczony Takehaya nie zachowuje podstawowych zasad dobrego wychowania, czym budzi gniew Izanami. Przychylność tej bogini jest kluczowa, jeżeli chce się cokolwiek osiągnąć w Krainie Ciemności, a jej udobruchanie może potrwać… Bohaterowie nie mogą sobie pozwolić na stratę czasu, w końcu Akurao w ciele Kirihito już dostał się do Krainy Ciemności. Jeśli demon odzyska swoje ciało, jego pokonanie może się stać niemożliwe.

W poprzednim tomiku wiele czasu poświęcono Nanami. Okazało się, że bezmyślne oddanie energii Kirihito ma konsekwencje, i to poważne. Dziewczynie pozostało bardzo niewiele życia, zaledwie kilka miesięcy… Bohaterka musi poradzić sobie jakoś z tą straszną wiadomością, zebrać się na odwagę i ruszyć dalej. Jednak nawet jeśli ona pogodziła się ze swoim losem, jej bliscy nadal pozostają go nieświadomi. To nie jest właściwy moment na poruszanie tak trudnych tematów. Z drugiej strony, tak ważny sekret może niespodziewanie wypłynąć i narobić ogromnych szkód… Poza tym poruszony został także wątek Tomoe i jego problematycznego stosunku do ludzkości, której członkiem chce zostać. W tomiku tym widać także wyraźnie, że autorka skupia się coraz bardziej na przedstawieniu relacji łączącej niegdyś (ale i obecnie, bo od takich więzi nie da się łatwo uciec) Tomoe i Akurao. Wiele wskazuje na to, że do ostatecznego starcia wcale nie musi dojść. A nawet jeśli, to uważam za prawdopodobne, że obędzie się bez ofiar śmiertelnych. Sądzę, że w jakiejś formie nastąpi nawrócenie oraz odkupienie Akurao, i ciekawi mnie, jaka rola w tym wszystkim przypadnie Nanami, a jaka Tomoe. Obawiam się tylko, że zakończenie będzie naiwne, tak jak zakończenie wielu wątków Jak zostałam bóstwem!? do tej pory. Zostały tylko trzy tomiki do końca, więc przekonamy się bardzo niedługo…

Jakość wydania stoi na dobrym poziomie. Okładkę tomiku chroni matowo­‑lśniąca obwoluta, zaś zdobiąca ją ilustracja pierwszy raz od dawna nie przedstawia Nanami, tylko Tomoe w towarzystwie Akurao. Po otwarciu mangi widzimy stronę tytułową z ilustracją ukazującą Nanami w dzieciństwie. Następnie zamieszczono przedstawienie postaci oraz streszczenie dotychczasowej akcji mangi i spis treści. Tomik mieści w sześć rozdziałów: od 126. do 131. Na końcu możemy znaleźć krótki i lekki dodatek poświęcony relacji głównych bohaterów oraz zapowiedź następnej części. Jakość druku oraz zastosowanego papieru jest bardzo dobra. Wszystko jest wyraźne, a jednocześnie nie przebija na kolejne strony. Numeracja pojawia się co kilka stron, choć w tej kwestii mogłoby być lepiej. W niektórych miejscach, np. na stronie 87, można odnieść wrażenie, że karty zostały za mocno przycięte. Nie cierpi na tym jednak tekst ani istotna część ilustracji. Tłumaczenie jest bardzo dobre, mangę czyta się płynnie, bez zgrzytów, dialogi brzmią naturalnie. Nie dostrzegłam też żadnych błędów ani literówek.