Tokyo Ghoul:re
Recenzja
Przyznam szczerze, że tom trzeci Tokyo Ghoul:re czytało mi się nieco gorzej niż dwa poprzednie – wynika to jednak wyłącznie z moich preferencji fabularnych. Zamiast bowiem skupiać się na poznawaniu postaci i śledzeniu ich rozwoju, jak w poprzednich częściach mangi, najnowszy wolumin został w całości poświęcony walkom rozgrywającym się na terenie domu aukcyjnego ghuli. Naturalnie dla niektórych czytelników bardziej dynamiczne tempo akcji okazać się może atrakcyjniejsze, a co za tym idzie, tom trzeci zdobędzie ich uznanie.
Uczestnicy walk związanych ze wspomnianą aukcją dzielą się na kilka grup. Podczas gdy Akira Mado walczy z Nakim, zaś Sasaki próbuje uratować Mutsuki przed niejakim Kanae von Rosewaldem, sługą rodu Tsukiyama, kolejną grupę inspektorów napada silny i okrutny ghul, który zabija swoje ofiary w wyjątkowo bestialski sposób. Kim jest tajemnicza postać? Ishida po raz kolejny wskrzesza bohatera uznanego za zmarłego – tym razem jest to dawny inspektor BSG, Takizawa, który miał zginąć w walkach w 20. dzielnicy podczas finału pierwszej części mangi. Jednak z wyjątkiem nazwiska w bohaterze zmienia się wszystko – wygląd, charakter, siła.
Pokonawszy cały oddział inspektorów, Takizawa rusza przed siebie w poszukiwaniu kolejnych ofiar i przypadkiem trafia na Sasakiego. Między bohaterami dochodzi do ostrego starcia, w wyniku którego Sasaki niemal ginie. Przed ostatecznym ciosem ze strony Takizawy ratuje inspektora Hinami, obecnie – z nieznanych jeszcze przyczyn – należąca do drzewa Aogiri. Nie to jest jednak w owym wątku najciekawsze. Pojedynek sprawia, że Sasaki zmuszony zostaje do zakwestionowania swojej nowej osobowości. Przy okazji dowiadujemy się, że mężczyzna ma świadomość, iż dawniej był kimś zupełnie innym, jednak wypiera tę tożsamość z obawy przed jej dominacją. Pozostaje pytanie, czy może dalej brać udział w walkach z ghulami, nie wyzwalając całej swojej siły i nie dopuszczając do głosu tłumionych wspomnień…?
W nie mniej dynamicznej walce bierze udział Urie. Młody inspektor, pragnący jak najszybciej wykazać się w BSG i uzyskać wyższą rangę, przecenia swoje siły i omal nie przypłaca arogancji życiem. Na ratunek przychodzi mu Suzuya, po wielu latach dostający szansę, by wyrównać rachunki z ghulem, który w przeszłości więził go i znęcał się nad nim.
Wspomniane wyżej starcia, choć liczne, nie obejmują jednak wszystkich walk toczonych na łamach trzeciego tomu Tokyo Ghoul:re. Niektóre z wątków są nieco chaotyczne. Do akcji nieoczekiwanie wprowadzone zostają nowe postaci – czy to inspektorów, czy ghuli – które szybko spotyka tragiczny koniec. Z mojego punktu widzenia taki sposób prowadzenia historii jest nieco męczący i sprawia, że trudno utrzymać płynność w lekturze, niemniej autor zasługuje na uznanie, biorąc pod uwagę różnorodność i rozmach rysunków.
Obwolutę recenzowanego woluminu zdobi wykrzywione nieludzkim grymasem oblicze Takizawy – trudno przejść obok tej okładki obojętnie. Tomik liczy 244 strony i składa się z jedenastu rozdziałów głównej historii oraz bonusowego rozdziału opowiadającego o Hanbee Abarze, jednym z podwładnych Suzuyi. Choć jakość wydania jak zwykle stoi na wysokim poziomie, przyznam, że po raz pierwszy w przypadku tej serii zauważam problem ze zbyt wąskimi marginesami wewnętrznymi. Być może rzuca się to w oczy z powodu zwiększonej liczby rysunków rozkładówkowych, gdyż na stronach 82–83, 148–149, 164–165, 196–197 wyraźnie widać nierówności w rysunkach spowodowane wchłonięciem ich marginesów do wnętrza tomiku.
Tomiki
Tom | Tytuł | Wydawca | Rok |
---|---|---|---|
1 | Tom 1 | Waneko | 8.2017 |
2 | Tom 2 | Waneko | 10.2017 |
3 | Tom 3 | Waneko | 12.2017 |
4 | Tom 4 | Waneko | 2.2018 |
5 | Tom 5 | Waneko | 4.2018 |
6 | Tom 6 | Waneko | 6.2018 |
7 | Tom 7 | Waneko | 8.2018 |
8 | Tom 8 | Waneko | 10.2018 |
9 | Tom 9 | Waneko | 12.2018 |
10 | Tom 10 | Waneko | 2.2019 |
11 | Tom 11 | Waneko | 4.2019 |
12 | Tom 12 | Waneko | 6.2019 |
13 | Tom 13 | Waneko | 8.2019 |
14 | Tom 14 | Waneko | 10.2019 |
15 | Tom 15 | Waneko | 12.2019 |
16 | Tom 16 | Waneko | 2.2020 |