x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w
polityce prywatności.
Re: Komentarz po lekturze Księgi Uświadomienia
Po trzydziestym drugim tomiku...
Po trzydziestym pierwszyn tomiku...
Po trzydziestym tomiku...
Po dwudziestym dziewiątym tomiku...
Josuke sprawia sensowne wrażenie, w każdym razie ma kilka cech charakterystycznych, czyli sporo, jak na tę serię. Joetaro wypada przy nim nawet ciutkę nijako. No i znowu ładna mamuśka? Coś mi się wydaje, że Araki ma pewien fetysz…
No i zasada, że każdy Joestar ma tylko jedną panienkę poszła sie właśnie kochać. Czyli drogę do haremu, jeśli kiedyś autorowi przyjdzie na to ochota, mamy w zasadzie szeroko otwartą.
Po dwudziestym ósmym tomiku...
Jako że tomik ten kończy część trzecią, to wypada jej poświęcić kilka słów podsumowania. Owszem, była ciut słabsza od dwóch poprzednich. W porównaniu z pierwszą brakowało jej tego klimatu, którego tamta miała zdecydowanie najwięcej. W porównaniu z drugą – zwięzłości. Druga miała mniej postaci, ale na dobrą sprawę przedstawiono je głębiej niż szóstkę z tego fragmentu. Zaskoczył mnie brak panienki dla Joetoro, bo jakoś w końcu trzeba będzie przedłużyć ród.
Jeśli chodzi o postaci – cóż, najbardziej polubiłem chyba JoJo seniora (choć zmienił się, trzeba to przyznać) oraz Iggy'ego. Pozostała czwórka sprawiała wrażenie ledwie nakreślonych, brakowało tu jednak nieco rysu charakterologicznego.
I o czym już chyba kiedyś pisałem, ale nie jestem pewien – „Stardust Crusaders” to świetna kopalnia fajnych pomysłów na moce, te naprawdę ratowały sytuację w momentach, kiedy sama historia mocno się już ciągnęła. Acz będę obstawał przy opinii, że gdyby Araki wziął do pomocy jakiegoś zdolnego scenarzystę, to mogłoby to wyjść jeszcze lepiej.
Po dwudziestym siódmym
Po dwudziestym szóstym tomiku...
Po dwudziestym piątym tomiku...
Re: Po pierwszym tomiku...
Po dwudziestym trzecim tomiku...
Po dwudziestym drugim tomiku...
Re: Po dwudziestym pierwszym tomiku...
Pierwsze tomy (wciąż chyba najlepsza część tej historii) też były doskonałe w czerni i bieli. Po prostu w tym etapie jakość dostępnych w necie skanów była bardzo marna, więc postanowiłem poszukać czegoś lepszego, aby po prostu oczu nie męczyć.
Po dwudziestym pierwszym tomiku...
Re: Po dwudziestym tomiku...
Po dwudziestym tomiku...
Po dziewiętnastym tomiku...
Re: Po dziewiętnastym tomiku...
Po dziewiętnastym tomiku...
Po siedemnastym tomiku...
Po szesnastym tomiku...