Tanuki-Manga

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Zapraszamy na Discord!

Komentarze

Grisznak

  • Avatar
    Grisznak 18.11.2015 11:01
    Komentarz do recenzji "Powóz lorda Bradleya"
  • Avatar
    Grisznak 13.08.2015 10:31
    Re: ?
    Komentarz do recenzji "Drakuun"
    Tego nie mówię – to bardzo fajna rzecz, rysunek jest kapitalny (te realistyczne militaria bardzo cieszą oko), bohaterowie są pełnokrwistymi twardzielami, a fabuła jest wciągająca. Kłopot tylko w tym, że dostajemy mniej więcej połowę historii, a resztę trzeba doczytać sobie w innym języku.
  • Avatar
    Grisznak 12.08.2015 17:08
    Re: ?
    Komentarz do recenzji "Drakuun"
    W Polsce wyszło wydanie zeszytowe, obejmujące jakąś połowę oryginalnej historii.
  • Avatar
    Grisznak 12.08.2015 10:17
    Komentarz do recenzji "Girl Friends"
    Z Biblią jako taką bym nie przesadzał, może raczej Nowy Testament :) Bo ta manga jest w pewnym sensie wzorowym przykładem współczesnych mang yuri.
  • Avatar
    Grisznak 20.07.2015 09:15
    Re: Ilość tomów
    Komentarz do recenzji "Black Jack"
    Ustalenie liczby tomów starszych serii często jest problematyczne, bo różne wydania i edycje mają ich różne liczby.
  • Avatar
    Grisznak 4.05.2015 22:49
    Komentarz do recenzji "Mushishi"
    Może są jakieś powody, ze względu na które jednak będzie warto zbierać Mushishi po polsku.

    Jeden jest na pewno – polskie wydanie jest śmiesznie tanie w porównaniu z anglojęzycznym. I na tym się chyba jego zalety kończą.
  • Avatar
    Grisznak 8.04.2015 09:24
    Komentarz do recenzji "Himitsu no Akuma-chan"
    Eee… to jest wstawione jako shonen­‑ai? Kwik.
  • Avatar
    Grisznak 12.02.2015 21:59
    Re: Hatsukoi Limited
    Komentarz do recenzji "Hatsukoi Limited"
    Kupić ją można cały czas, w sprzedaży jest nadal.
  • Avatar
    Grisznak 5.01.2015 16:11
    Komentarz do recenzji "Fairy Tail"
    A do czego innego służą najczęściej rodzice w takich seriach?
  • Avatar
    Grisznak 4.01.2015 13:31
    Komentarz do recenzji "Kuroko's Basket"
    Można by jeszcze dać „Koszykówka w stylu Kuroko”, to brzmi nieco luźniej na mój gust.
  • Avatar
    Grisznak 4.01.2015 11:10
    Komentarz do recenzji "Kuroko's Basket"
    W zasadzie jedyną sensowną opcją, jaką bym tu widział, byłaby „Koszykówka według Kuroko” (choroba, gdy piszę to imię, od razu przypomina mi się Index i mam wizję Kuroko grającej w kosza).
  • Avatar
    Grisznak 4.01.2015 09:06
    Komentarz do recenzji "Kuroko's Basket"
    Bo są przyzwyczajeni do japońskiego tytułu. To trochę tak jakby zamiast „Supermana” dać Polakom „Superczłowieka”. Co prawda, jestem z tych, którzy uważają, że tytuły powinno się tłumaczyć, ale wydawca wyszedł ze skądinąd słusznego założenia, że klient nasz pan i kluczowa jest opinia większej grupy spośród tych, którzy chcą kupić ten tytuł.
  • Avatar
    Grisznak 13.11.2014 22:50
    Komentarz do recenzji "Oh! My Goddess"
    Nie wyda. Chciał, ale Japończycy robią tu problemy.
  • Avatar
    Grisznak 4.11.2014 09:27
    Re: Ech...
    Komentarz do recenzji "Abara"
    Ależ się w pełni zgadzam. Gdy czytałem to po raz pierwszy, zastanawiałem się, czy nie lepiej, aby darować sobie generalnie dymki i zostawić interpretację czytelnikowi, bo tyle one pomagały co nic.
  • Avatar
    Grisznak 3.11.2014 20:24
    Re: Ech...
    Komentarz do recenzji "Abara"
    Ależ w tej mandze tekst czy fabuła odgrywają mocno podrzędną rolę. Dowodem żarty JPFu, który sugerował żartobliwie, że wyda „Abarę” z tekstami z któregoś tomu One Piece.
  • Avatar
    M
    Grisznak 25.10.2014 17:04
    Komentarz do recenzji "Berserk"
    Miałem z tą mangą kontakt wiele lat temu, więc gdy teraz sięgnąłem po świeżo wydany tomik pierwszy to właściwie jak lektura od początku. I muszę przyznać, że to dalej bardzo przyjemna rzecz. Proste, błyskotliwie narysowane dark fantasy – pewnie, jedną z jego podstawowych zalet jest to, iż jest jedną z nielicznych tak mało japońskich mang w tym nurcie, na zachodzie takich powieści wyszło już sporo. Niemniej, dla kogoś, kto wychował się na przygodach Conana albo Kane'a, lektura Berserka to prawdziwa frajda. Oby to się jednak na naszym rynku utrzymało.
  • Avatar
    M
    Grisznak 2.10.2014 10:03
    Komentarz do recenzji "Triage X"
    Jedna z tych mang, które mnie autentycznie wkurzyły. Raz, że jest cienka jak dupa węża, to jeszcze przez nią przestało wychodzić Highschool of the Dead, bo rysownik uznał, że da sobie radę bez scenarzysty. A gołym okiem widać, że rady nie daje…
  • Avatar
    Grisznak 19.09.2014 19:43
    Re: to bedzie długie...
    Komentarz do recenzji "1999nen 7 no Tsuki Shanghai"
    Takie rzeczy się zmienia w trakcie publikacji, od tego jest u nas redakcja i korekta. Tak więc ślij śmiało.
  • Avatar
    Grisznak 19.09.2014 16:26
    Re: to bedzie długie...
    Komentarz do recenzji "1999nen 7 no Tsuki Shanghai"
    Czemuś tego nie wysłała jako recenzji? Warunki spełnia jak najbardziej.
  • Avatar
    Grisznak 12.09.2014 08:54
    Komentarz do recenzji "Ichiban Ushiro no Daimaou"
    Widziałem wczoraj – rzeczywiście, teraz jest lepiej.
  • Avatar
    Grisznak 8.09.2014 21:56
    Komentarz do recenzji "Ichiban Ushiro no Daimaou"
    Ale Costly recenzuje anime. To jest zupełnie co innego. Ty piszesz o mandze. Manga jest komiksem. Komiks jest rysowany. Rysunek, fabuła i postacie – na tym opiera się komiks. Nie można całkowicie pomijać jednego z tych elementów, zwłaszcza tego, który najsilniej działa na odbiorcę.

    Nawet, jeśli rysunek jest, jak to piszesz, „mainstreamowy” to i tak rzetelność recenzencka wymaga napisania o tym choć dwóch – trzech zdań. Pomijam już kwestię tego, że słowo „mainstreamowy” w tym przypadku nie znaczy nic – zwłaszcza, jeśli weźmiesz poprawkę na fakt, że dziś pod tym pojęciem kryć się może coś zupełnie innego niż za lat kilka.

    To co napisałeś pasowałoby na recenzję książki – wtedy nie miałbym pretensji. Natomiast pisząc o komiksie nie możesz zapominać, że opisujesz coś, co jest narysowane – i to rysunek jest tu „językiem”, którym posługuje się autor. Że robi to mało oryginalnie – trudno, ale nawet jeśli tak jest, to wypada to opisać. Pisząc o filmie, nie możesz pominąć gry aktorskiej, produkcji i realizacji, skupiając się wyłącznie na fabule. Oceniając płytę, nie możesz pominąć jakości nagrania i umiejętności instrumentalnych oraz wokalnych, skupiając się wyłącznie na kompozycjach. Recenzując mangę, nie możesz pomijać rysunku. Niezależnie od tego, jaki by on nie był.
  • Avatar
    R
    Grisznak 8.09.2014 18:58
    Komentarz do recenzji "Ichiban Ushiro no Daimaou"
    Mam wątpliwości, czy ten tekst spełnia wymogi recenzji. Niby jest o mandze, a autor ani słowem nie wspomniał o tym, co dla mangi jest kluczowe – o kresce, stylu rysowania, projektach postaci itd. Pisząc o elementach ecchi dostajemy sporo narzekań na sytuacje, jakie były pretekstami do mniej lub bardziej zbereźnych ujęć, ale już ani słowa o tym, jak je rysowano czy w jakim stopniu mamy tu do czynienia z elementami ecchi – a jest wszak różnica między np. panchirą a'la „Agent Aika” a borderline hentai a'la „To love­‑ru darkness” – a jedno i drugie zaliczane jest często w poczet ecchi. Pisząc o bohaterkach, autor nie wspomina o tym, jak są rysowane, a nawet nie próbuje się tu odwołać do anime i porównać jedno z drugim (choć w samym tekście robi to nader często). Generalnie, wygląda to tak, jakby ktoś pisał recenzję musicalu i napisał w niej niemal o wszystkim, ale nie o muzyce.
  • Avatar
    M
    Grisznak 3.09.2014 09:49
    Komentarz do recenzji "Remina - gwiazda piekieł"
    Najbardziej chyba nierówna z mang Ito. Doskonały (choć wzięty z R. Campbella) pomysł, świetny początek, niezłe rozwinięcie… i całkowicie zabijające niestety dobre wrażenie zakończenie. Stanowczo, Ito powinien znaleźć sobie kogoś, kto by mu pisał zakończenia, bo po prostu nie umie tego robić.
    A poza tym, to jedna z najfajniej narysowanych mang tego autora – i już z tego powodu warto ją mieć.
  • Avatar
    M
    Grisznak 3.09.2014 09:47
    Komentarz do recenzji "Blue Heaven"
    Dobre, acz tylko dobre. Słabszą stroną są przegięte do przesady postacie – jasne, to są psychopaci, ale psychopatę też trzeba umieć pokazać, a autor zrobił to nieco zbyt po hollywoodzku. Za to mocną stroną jest kreska (bardzo dobra) i prowadzenie fabuły. Niezłe, acz na tle takiego „Hideout” już tak wielkiego wrażenia nie robi. Niemniej, czyta się przyjemnie.
  • Avatar
    M
    Grisznak 2.09.2014 21:22
    Komentarz do recenzji "Hideout"
    Kapitalna manga. Bardzo dobrze napisany thriller, ze świetnie poprowadzoną historią i znakomitymi kreacjami postaci, ulegającym pod wpływem fabuły przemianom i dalekim od czarno białych klisz pt. „dobry/zły”. Zdecydowanie, jedna z najlepszych tego typu pozycji wydanych w Polsce, o wiele bardziej udana od nie tak znowu złego przecież „Blue Heaven”. Do tego fantastycznie narysowana.