Karneval
Recenzja
Tajemniczym gościem, który odwiedza kryjówkę Uro, okazuje się były współpracownik Akariego, Azana. Z rozmowy panów dowiadujemy się, że prowadzą jakieś bardzo podejrzane i nieprzyjemne eksperymenty, acz jest to tylko migawka, niewiele mówiąca nam o planach Uro. Tymczasem Akari i Hirato spotykają się z Karoku, który odzyskał już pamięć i wyraża chęć współpracy z CYRK‑iem. Przy okazji wyjaśnia się tajemnica notesu znalezionego jakiś czas temu w starej kryjówce Naia i Karoku – okazuje się, że są to zapiski matki chłopaka, dotyczące badań nad Naiem właśnie. Reszta towarzystwa korzysta zaś z zasłużonego odpoczynku, spędzając czas głównie na wygłupach i zabawie, a okazji do tej drugiej nie brakuje, zwłaszcza, że dostają zaproszenie od Yanariego, planującego dużą imprezę.
W porównaniu z tomem jedenastym, dwunasty prezentuje się zaskakująco skromnie. Akcji tu tyle, co kot napłakał – większość rozdziałów poświęcono wizycie u Yanariego (to ten rozpuszczony chłopiec, przyjaciel Naia, znany z tomu piątego), pragnącego zrealizować swoje marzenia. A że marzenia owe są dobre i szlachetne, Nai, Yogi, Tsukumo oraz Gareki postanawiają mu pomóc… Żadnych zaskakujących zwrotów akcji, pościgów i pojedynków, za to dużo wzniosłych przemów i dobrych chęci. Nieco lepiej wypada końcówka, mroczna i sugerująca, że wkrótce CYRK czekają spore kłopoty. Następca Uro, Ryu, paskudny i okrutny typ, planuje jakąś dużą akcję. Widać, że w porównaniu z zimnym, ale rozsądnym poprzednikiem, myśli tylko o własnych korzyściach i jest gotów zniszczyć każdego, kto wejdzie mu w drogę, z Eleską włącznie (mam cichą nadzieję, że to akurat mu się uda). Tymczasem dziadek dziewczynki udaje się na bardzo ważne spotkanie z wierchuszką Kafuki (a przynajmniej wszystko na to wskazuje). Zapewne zakończyłabym lekturę tego tomiku mocno rozczarowana, bo Akariego i Hirato jak na lekarstwo, Tsukitachi nie pojawia się wcale, ale! Na końcu jest Tokitatsu udający drzewo, a nie ma to jak pozytywny szaleniec w finale…
Jakość wydania nie zmieniła się, ponownie bardzo efektownie wygląda obwoluta, tym razem z portretem czarnego charakteru, czyli Uro. Pod nią, na okładce, nie brakuje oczywiście krótkiego komiksu „matrymonialnego”, ze wspomnianym już Tokitatsu. Kolorowa ilustracja w środku, jak zawsze śliczna, przedstawia Yogiego i Tsukumo w bardzo imprezowej, żółtej odsłonie. Dalej znajdziemy również kolorowy spis treści i właściwy komiks. Tłumaczenie trzyma ustalony już poziom, korekta także spisała się dobrze. Tomik kończą trzy historie bonusowe, w tym ostatnia jest o Tsukitachim (no, czyli trochę go jednak było) oraz tradycyjnie już posłowie autorki. Nie zabrakło też stopki redakcyjnej i dwóch stron reklam.
Tomiki
Tom | Tytuł | Wydawca | Rok |
---|---|---|---|
1 | Tom 1 | Waneko | 7.2013 |
2 | Tom 2 | Waneko | 9.2013 |
3 | Tom 3 | Waneko | 11.2013 |
4 | Tom 4 | Waneko | 1.2014 |
5 | Tom 5 | Waneko | 3.2014 |
6 | Tom 6 | Waneko | 5.2014 |
7 | Tom 7 | Waneko | 7.2014 |
8 | Tom 8 | Waneko | 9.2014 |
9 | Tom 9 | Waneko | 11.2014 |
10 | Tom 10 | Waneko | 1.2015 |
11 | Tom 11 | Waneko | 3.2015 |
12 | Tom 12 | Waneko | 5.2015 |
13 | Tom 13 | Waneko | 7.2015 |
14 | Tom 14 | Waneko | 9.2015 |
15 | Tom 15 | Waneko | 11.2015 |
16 | Tom 16 | Waneko | 1.2016 |
17 | Tom 17 | Waneko | 8.2016 |
18 | Tom 18 | Waneko | 2.2017 |
19 | Tom 19 | Waneko | 9.2017 |
20 | Tom 20 | Waneko | 3.2018 |
21 | Tom 21 | Waneko | 9.2018 |
22 | Tom 22 | Waneko | 1.2019 |
23 | Tom 23 | Waneko | 8.2019 |
24 | Tom 24 | Waneko | 2.2020 |
25 | Tom 25 | Waneko | 8.2020 |
26 | Tom 26 | Waneko | 2.2021 |
27 | Tom 27 | Waneko | 8.2021 |
28 | Tom 28 | Waneko | 6.2022 |