Noragami
Recenzja
Jak można się było spodziewać, dziewiętnasty tom przepełniają emocje. Pierwszą z nich jest ogromna, wypływająca łzami radości ulga, ponieważ sąd niebios okazał się przychylny dla buntowników i zarówno Bishamon z Kazumą, jak i Yato z Yukine zostali ułaskawieni. O ile ciężko ranna Bisha odpoczywa nieprzytomna w swojej rezydencji – podczas gdy miotany poczuciem winy Kazuma przepadł, Naną z podobnych powodów zaopiekował się jej poprzedni pan – o tyle paczka Yato świętuje do upadłego i jest to przesłodkie, jak wiele uczucia sobie okazują. Podobnie wyglądają kolejne dwa rozdziały, z których pierwszy został poświęcony Ebisu i Kunimiemu w związku z porwaniem tego pierwszego dla okupu – kto by pomyślał, że można wykrzesać z takiej sytuacji tyle zabawnych scenek. Przebija go jednak pod tym względem rozdział pod tytułem Podarunek. Chodzi o to, że zbliża się rocznica spotkania naszej trójki i z tej okazji Yato postanawia urządzić Yukine urodzinową niespodziankę w postaci flash moba, w którym biorą udział niemal wszyscy jego znajomi, z Takemikazuchim (który upodobał sobie rozrywkę w postaci spadania Yato na głowę) i Kiunem włącznie. A każdy z nich ma na to własny pomysł… Tego się nie da opisać, to trzeba zobaczyć! Cudowny, absurdalny, przezabawny odjazd. Strasznie chciałabym to zobaczyć w wersji anime.
Ale to przecież Noragami, więc w tle radosnego chaosu i przedniej zabawy snują się ciemne pasma wątpliwości, niepewności i potencjalnego nieszczęścia. Przede wszystkim, na scenę ukradkiem, jak to ona, wsuwa się Nora i od razu powoduje spore zamieszanie, skutkujące koniecznością puryfikacji biednego Yukine. (Choć trzeba przyznać, że i ta scena była jednocześnie bardzo zabawna, w przeciwieństwie do pierwszego tego rodzaju wypadku. Rola Takego i jego Drogowskazu bezcenna). W kulisach toczą się też poważne rozmowy: trójka boskich przyjaciół Yato wraz z Hiyori roztrząsa problem Zaklinacza i jego kostura oraz własnej bezradności, sporo się już domyślając; Take zdradza, że również posługiwał się Norą; Arahabaki wyznaje prawdę o Pogrzebnicy… Wreszcie Yato obiecał coś Amaterasu i na sam koniec tomu postanawia stawić czoło Tacie, ku przerażeniu Hiyori kładąc na szalę własne życie. Oddech był krótki, znowu będzie się działo!
Wydanie jest bez zarzutu, zarówno graficznie (prześliczna okładka!), jak i językowo. Rysunki z uwagi na dużą dawkę humoru trzeba oglądać bardzo dokładnie, bo nawet najmniejsze postaci w tle stroją cudne miny; z kolei przytłaczające emocje wspaniale oddają zbliżenia na twarze i oczy. Zwróciłam też uwagę na to, jak wyrażają je dłonie, zwłaszcza w chwilach radości po ułaskawieniu, kiedy Hiyori obejmuje „swoją dwójkę” i to samo robią Kofuku i Daikoku. To wszystko jest takie naturalne i czułe, a jednocześnie bez posmaku sztucznej słodyczy. Po prostu piękne, prawdziwie wzruszające.
Tomik kończą jak zawsze zabawne bazgroły i kilka słów od tłumaczki, wyjaśniającej pewne kwestie związane z nazewnictwem czy kulturowe, pojawiające się nie tylko w tym tomie, ale także w poprzednim. Czekam na kolejny!
Tomiki
Tom | Tytuł | Wydawca | Rok |
---|---|---|---|
1 | Tom 1 | Studio JG | 10.2015 |
2 | Tom 2 | Studio JG | 12.2015 |
3 | Tom 3 | Studio JG | 3.2016 |
4 | Tom 4 | Studio JG | 5.2016 |
5 | Tom 5 | Studio JG | 7.2016 |
6 | Tom 6 | Studio JG | 10.2016 |
7 | Tom 7 | Studio JG | 1.2017 |
8 | Tom 8 | Studio JG | 3.2017 |
9 | Tom 9 | Studio JG | 5.2017 |
10 | Tom 10 | Studio JG | 8.2017 |
11 | Tom 11 | Studio JG | 11.2017 |
12 | Tom 12 | Studio JG | 1.2018 |
13 | Tom 13 | Studio JG | 4.2018 |
14 | Tom 14 | Studio JG | 6.2018 |
15 | Tom 15 | Studio JG | 9.2018 |
16 | Tom 16 | Studio JG | 12.2018 |
17 | Tom 17 | Studio JG | 2.2019 |
18 | Tom 18 | Studio JG | 5.2019 |
19 | Tom 19 | Studio JG | 7.2019 |
20 | Tom 20 | Studio JG | 11.2019 |
21 | Tom 21 | Studio JG | 12.2020 |
22 | Tom 22 | Studio JG | 12.2021 |
23 | Tom 23 | Studio JG | 11.2022 |
24 | Tom 24 | Studio JG | 4.2023 |
25 | Tom 25 | Studio JG | 7.2023 |
26 | Tom 26 | Studio JG | 6.2024 |