Dimension W
Recenzja
Podejrzany typek, który przyczepia się do Kyoumy i jego towarzyszek, okazuje się policjantem! Hans Cawell, bo tak się nazywa, jest przekonany, że Mabuchi, Ela i Mira są zamieszani w śmierć zbieracza lub chcą zatuszować prawdę na jej temat. Sprawa jest dla niego osobista z dwóch powodów: po pierwsze, zamordowany był jego kolegą, a po drugie, ostatnią osobą, która widziała go przed śmiercią, jest siostra Cawella, a że zaginęła, to właśnie na nią padają podejrzenia. Okazuje się, że kobieta chciała przeprowadzić badania na pewnej górze w związku z klęską nieurodzaju na otaczających ją polach. Problem polega na tym, że znajduje się tam siedziba sekty sprzeciwiającej się użyciu ogniw, która nie wpuszcza na swój teren żadnych obcych. Ponieważ Cawell nie miał akurat czasu, polecił jej do pomocy właśnie kolegę‑zbieracza. Wkrótce potem stracił z nimi kontakt. Cóż, sprawa śmierdzi na kilometr, więc Mabuchi i jego towarzyszki postanawiają odwiedzić siedzibę sekty…
Czy ktoś widział kiedyś dobrą sektę? Nie inaczej jest tym razem – przywódca grupy to obrzydliwy typ, oszukujący ludzi i wykorzystujący pozycję do własnych zboczonych celów. Ma pecha, że trafia na Mirę, bardzo wrażliwą na punkcie pewnych spraw. Na chwilę zaglądamy też do siedziby Syndykatu, organizującego właśnie coś na kształt igrzysk śmierci dla zbieraczy. Ogólnie sytuacja nie wygląda dobrze – nieświadomy niczego Kyouma ponownie pakuje się w potężne kłopoty, z których naprawdę trudno będzie mu się wykaraskać. I chociaż jestem pełna uznania i sympatii dla głównych bohaterów, mam poważne wątpliwości co do ich szans w starciu z Syndykatem. Sytuacja jest nieciekawa, nastroje minorowe, a świat chyli się ku upadkowi w zastraszającym tempie. Autor natomiast w każdym kolejnym tomie coraz mocniej podkreśla, że kluczem do wszystkiego jest Mira i jej niesamowite ogniwo.
Nikt nie lubi, kiedy jego ulubieńcy dostają baty, ale Mabuchi to taki typ, który nigdy się nie poddaje. Właśnie dlatego z niecierpliwością czekam na następny tom. Bo chociaż różowo nie jest, tomik czyta się znakomicie – nie brakuje tu zwrotów akcji, a tempo wydarzeń bywa wręcz zawrotne. Podoba mi się zaufanie, jakim główny bohater obdarza dziewczyny, a także troska, jaką im okazuje. Po prostu widać, że we trójkę tworzą wyjątkowo zgrany zespół.
Polskie wydanie nie odbiega od normy. Na pewno na uwagę zasługuje kolejna rewelacyjna okładka, z której wydaje się zadowolony także Yuji Iwahara (wspomina o tym na skrzydełku obwoluty). Tonąca w zieleniach Mira wygląda zjawiskowo i w jakiś sposób perfekcyjnie oddaje nieco mroczny nastrój tomiku trzynastego. Tradycyjnie już pierwsze strony komiksu zostały wydrukowane w kolorze, w tym spis treści. Paginacja pojawia się okazjonalnie, ale to coś, do czego zdążyliśmy się przyzwyczaić. Mała niespodzianka czeka na czytelników pod koniec – wygląda na to, że Rose udała się na urlop i w tym tomie zastępuje ją Nove, czyli wierna podkomendna Drake'a. Dlatego też w dodatku tym razem znajdziemy kilka ciekawostek o Syndykacie i jego przywódcy.
Tomiki
Tom | Tytuł | Wydawca | Rok |
---|---|---|---|
1 | Tom 1 | Waneko | 7.2016 |
2 | Tom 2 | Waneko | 9.2016 |
3 | Tom 3 | Waneko | 11.2016 |
4 | Tom 4 | Waneko | 1.2017 |
5 | Tom 5 | Waneko | 3.2017 |
6 | Tom 6 | Waneko | 5.2017 |
7 | Tom 7 | Waneko | 7.2017 |
8 | Tom 8 | Waneko | 9.2017 |
9 | Tom 9 | Waneko | 11.2017 |
10 | Tom 10 | Waneko | 1.2018 |
11 | Tom 11 | Waneko | 3.2018 |
12 | Tom 12 | Waneko | 5.2018 |
13 | Tom 13 | Waneko | 7.2018 |
14 | Tom 14 | Waneko | 9.2018 |
15 | Tom 15 | Waneko | 2.2019 |
16 | Tom 16 | Waneko | 12.2019 |