Rycerze Sidonii
Recenzja
Jedenasty tom kontynuuje tradycję eksponowania pojedynczej postaci na okładce. Tym razem jest to osoba, którą dopiero poznamy. Można by nawet rzec, że akcja obraca się wokół niej. Miłym akcentem jest też umieszczenie pod obwolutą szkiców okładki. W środku znajdziemy znaną nam kreskę, jednocześnie umowną i szczegółową. Szczególnie dobrze wychodzą w tym stylu pustelniaki, które wyglądają niby Wielcy Przedwieczni z prozy Lovecrafta. Świetna sprawa, dająca również pole do popisu wyobraźni.
Wracając do fabuły – tym razem skupia się ona na osobie Teruru Ichigai. Nie dość, że poznajemy ją dopiero w tym tomie, to jeszcze możemy obserwować zmianę jej nastawienia do Nagate i rzeczywistości, w której się znalazła. Jest to również okazja do przybliżenia odrobinę stosunków społecznych na „Sidonii” oraz zaprezentowania obłudy antymilitarystów. Już samo to jest ciekawe, gdyż Tsutomu Nihei, prowadząc fabułę, nie zostawia zbyt dużo miejsca na tego typu wątki poboczne.
Tym razem pomijamy wątki związane z panią kapitan czy Ochiaiem, a pierwsze skrzypce gra Nagate Tanikaze. Z jednej więc strony jesteśmy świadkami sielanki w jego domu, a także zamieszania związanego z nowym sublokatorem. Z drugiej zaś możemy obserwować walkę między pustelniakiem a gwardą i podziwiać kosmiczne krajobrazy. Zbliżymy się też do Kolosalnego Statku Klasterowego, który dotychczas był tylko punktem na ekranach. Dzięki temu będzie można po raz kolejny zobaczyć, jak bardzo pustelniaki są różne od ludzi, a także przekonać się, że nazwanie tej formy skupiska wrogów ludzkości „statkiem” może być wielce mylące.
Seria zbliża się do końca i czuć to w tym tomie, będącym jakby przerywnikiem między kolejnymi punktami zwrotnymi fabuły. Podczas gdy zwykle akcja była prowadzona kilkutorowo, teraz skupiamy się na jednym jej aspekcie. W związku z tym nasuwają się pytania o działania pozostałych bohaterów, z których każdy ma przecież własne cele i motywacje. I choć fabuła aktualnie wydaje się dość sielankowa, to jednak temu spokojowi towarzyszy pewne napięcie. Jest to naprawdę ciekawy zabieg fabularny, tym bardziej że Nihei prowadzi narrację jakby z boku. Bohaterowie nie uzewnętrzniają swoich przemyśleń w każdym możliwym momencie, co sprawia, że odpowiedzi na nasuwające się pytania musimy szukać sami.
Tomiki
Tom | Tytuł | Wydawca | Rok |
---|---|---|---|
1 | Tom 1 | Kotori | 4.2016 |
2 | Tom 2 | Kotori | 7.2016 |
3 | Tom 3 | Kotori | 10.2016 |
4 | Tom 4 | Kotori | 12.2016 |
5 | Tom 5 | Kotori | 3.2017 |
6 | Tom 6 | Kotori | 8.2017 |
7 | Tom 7 | Kotori | 11.2017 |
8 | Tom 8 | Kotori | 1.2018 |
9 | Tom 9 | Kotori | 2.2018 |
10 | Tom 10 | Kotori | 5.2018 |
11 | Tom 11 | Kotori | 6.2018 |
12 | Tom 12 | Kotori | 9.2018 |
13 | Tom 13 | Kotori | 11.2018 |
14 | Tom 14 | Kotori | 1.2019 |
15 | Tom 15 | Kotori | 3.2019 |