Ao no Exorcist
Recenzja
Ciężki jest poranek nieletnich, którzy poprzedniego wieczoru wypili alkohol omyłkowo dany im przez Shurę. Nie ma jednak tego złego, co by na dobre nie wyszło – Rin, dzięki swojemu pijackiemu zacięciu, doprowadził do polepszenia stosunków z Renzo Shimą, ba – Shimie zdaje się już w ogóle nie przeszkadzać proweniencja Rina. Szósty tomik rozpoczyna się wspólnym śniadaniem, podczas którego Konekomaru ze zgrozą obserwuje, jak naturalnie i przyjaźnie Shima odnosi się do ich demonicznego kolegi. Żeby nie było za lekko, Konekomaru oraz Bon uczestniczą w zebraniu przedstawicieli rodów należących do sekty Myoda, która lata temu została wcielona do Zakonu Prawdziwego Krzyża. Jej Najwyższym Kapłanem jest ojciec Bona, Tatsuma Suguro, który jednak nie jest egzorcystą, nie posiada więc żadnego tytułu w Zakonie – za to należący do sekty arcykapłan, Yaozo Shima (ojciec Renzo), jest jednocześnie szefem Filii Zakonu w Kioto. Wspomniane zebranie ma na celu zdemaskowanie zdrajcy, ponieważ członkowie sekty doszli do wniosku, że to ktoś z ich szeregów próbował ukraść Prawe Oko Nieczystego Króla. Rozpoczynają się wzajemne oskarżenia, rzucane na chybił trafił w kierunku osób, z którymi ma się na pieńku, podejrzanych mamy kilku, w tym Tatsumę Suguro, w którego wątpi nawet jego syn…
Szósty tom jest jak do tej pory najciekawszy. Dzieje się w nim zaskakująco dużo, tak jeśli chodzi o akcję, jak i relacje między postaciami oraz ich uczucia. Dowiemy się między innymi, jak wyglądała próba kradzieży Prawego Oka oraz, co ważniejsze – kto był zdrajcą (dzięki genialnemu, ale jakże prostemu planowi jednej z postaci), poznamy lepiej sympatie i animozje członków sekty, poobserwujemy Rina powolutku naprawiającego lub próbującego naprawić swoje stosunki z resztą exwire (przede wszystkim z irytująco opornym Konekomaru oraz permanentnie wkurzonym Bonem). Po punkcie kulminacyjnym tomiku, w którym starszy Okumura z powodu dobrego serca i narwanego charakteru władował się w kolejne kłopoty, dowiemy się także więcej o samej sekcie Myoda oraz roli jej Najwyższego Kapłana.
Sporą część tomiku zajmują dwa rozdziały specjalne: „Pociąg widmo” oraz „Kuro ucieka z domu”. Stanowią one mniej więcej jedną czwartą całości i opowiadają kolejno o pierwszej misji Rina i Shiemi pod przewodnictwem Yukio oraz o… Kuro, który uciekł z domu, bo Rin poskąpił mu mięsa. O ile pierwsza jest przeciętna, po dopiero poznanych wydarzeniach wręcz nudna, tak opowieść o kocie, który szuka wsparcia żywieniowego u przypadkowo napotkanych osób, okazała się przesympatyczna.
Na obwolucie została umieszczona najsympatyczniejsza postać z początku tego tomu, czyli Renzo Shima, który jako jeden z dwojga exwire (drugą jest Izumo Kamiki) ma zdrowe podejście do tego, czego Bon i Konekomaru nie mogą przełknąć, czyli prawdy o Rinie. Takoż sama okładka ukryta pod obwolutą traktuje o Shimie (i jego entomofobii). Pierwsze strony to już standardowo przedstawienie postaci (dziewiętnastu! Przypominam, że w poprzednim tomie było tylko jedenaście…) oraz streszczenie ostatnich wydarzeń, na końcu zaś znajduje się czterostronicowy bonus z króliczą formą Kazue Kato w roli głównej oraz aż pięć stron reklam sklepu i mang Waneko.
Jakościowo tomik nie odbiega od poprzednich. Spotkałam się z narzekaniami na zbyt cienki papier, ale w moim egzemplarzu ten problem nie występował – papier jest taki sam jak we wszystkich dotychczasowych tomach. Japońskie wersje onomatopei są prawie w całości wyczyszczone, a marginesy wewnętrzne na tyle szerokie, żeby bez problemu dało się wszystko przeczytać. Jedynym co zwróciło moją uwagę, jest wielkość czcionki w tych nielicznych momentach, w których zdaje się ona wychodzić poza przeznaczone dla niej pole – dzieje się tak na przykład na stronie sto trzynastej. Rozumiem, że wynika to z poziomego zapisu naszego języka, który nie zawsze bez problemu mieści się w miejscu przeznaczonym dla pionowego pisma. Tłumaczenie również jest na poziomie podobnym do wcześniejszych tomów, tylko na stronie sto osiemdziesiątej czwartej w „zdecydowaliśmy się cię przygarnąć” lepiej pasowałaby jednak akcentowana wersja zaimka: „ciebie”.
Tomiki
Tom | Tytuł | Wydawca | Rok |
---|---|---|---|
1 | Tom 1 | Waneko | 9.2013 |
2 | Tom 2 | Waneko | 11.2013 |
3 | Tom 3 | Waneko | 1.2014 |
4 | Tom 4 | Waneko | 3.2014 |
5 | Tom 5 | Waneko | 5.2014 |
6 | Tom 6 | Waneko | 7.2014 |
7 | Tom 7 | Waneko | 9.2014 |
8 | Tom 8 | Waneko | 11.2014 |
9 | Tom 9 | Waneko | 1.2015 |
10 | Tom 10 | Waneko | 3.2015 |
11 | Tom 11 | Waneko | 5.2015 |
12 | Tom 12 | Waneko | 7.2015 |
13 | Tom 13 | Waneko | 9.2015 |
14 | Tom 14 | Waneko | 11.2015 |
15 | Tom 15 | Waneko | 1.2016 |
16 | Tom 16 | Waneko | 5.2016 |
17 | Tom 17 | Waneko | 10.2016 |
18 | Tom 18 | Waneko | 4.2017 |
19 | Tom 19 | Waneko | 7.2017 |
20 | Tom 20 | Waneko | 2.2018 |
21 | Tom 21 | Waneko | 6.2018 |
22 | Tom 22 | Waneko | 2.2019 |
23 | Tom 23 | Waneko | 7.2019 |
24 | Tom 24 | Waneko | 4.2020 |
25 | Tom 25 | Waneko | 11.2020 |
26 | Tom 26 | Waneko | 4.2021 |
27 | Tom 27 | Waneko | 1.2022 |
28 | Tom 28 | Waneko | 5.2023 |
29 | Tom 29 | Waneko | 3.2024 |
Zapowiedzi
Tom | Tytuł | Wydawca | Rok |
---|---|---|---|
30 | Tom 30 | Waneko | 8.2024 |