Ao no Exorcist
Recenzja
Coś się kończy, coś się zaczyna. Czy jakoś tak. W każdym razie mamy bożonarodzeniową ucztę przygotowaną i rozniesioną (niechcący) na strzępy przez głównych bohaterów oraz nieco później ślub Mamushi z jednym z braci Shima, tak więc klimat jest świąteczny i chaotyczny. Można się poczuć prawie jak podczas oglądania odcinków specjalnych lub zapychaczy fabularnych. Prawie, ponieważ nawet w takich momentach nie obyło się bez poważniejszych tonów, do których można zaliczyć chociażby rozmowę ze Shiemi o decyzji, jaką podjęła w związku ze swoją przyszłością, czy Shurę opowiadającą braciom Okumura o ich matce. Mimo luźnej atmosfery i wątków obyczajowych tu i ówdzie napięcie pomiędzy postaciami jest naciągnięte jak struna w fortepianie. Bon cały czas pracuje dla Levina Lighta, Shima szpieguje, a Rin… nie potrafi zrozumieć brata. Wcale mu się zresztą nie dziwię, chyba nikt go nie rozumie. Dystans, jaki dzieli dwóch braci, można mierzyć w latach świetlnych, i nie chodzi nawet o różnice zdań, po prostu stali się dla siebie obcymi ludźmi, z czego wyraźnie zdaje sobie sprawę główny bohater. Jego bratu puszczają nerwy z jeszcze większą widowiskowością niż do tej pory, a punkt kulminacyjny tego szaleństwa jest – niezaprzeczalnie – zaskakujący.
W całym tym zamieszaniu i napięciu blakną w sumie ważniejsze dla świata przedstawionego wydarzenia, jak pojawienie się w środku miasta widzialnego dla sporej części zwykłych ludzi cyklopa czy wyemitowane w telewizji oświadczenie Mephisto Phelesa. Tomik kończy się klasycznym zawieszeniem akcji w dramatycznym momencie, a zaskoczonemu czytelnikowi nie pozostaje nic innego, jak czekać na kolejną część.
Przyznam szczerze, że nie przeczytałam tego, co znajduje się pod obwolutą, i podziwiam każdego, kto z uwagą to przestudiował. Pamiętam, że kiedy byłam dzieckiem, takie szczegóły mnie fascynowały i nawet sama mogłam je wypisywać, więc młodszy, docelowy czytelnik zapewne poradzi sobie z nimi bez problemu. Powodzenia. Autorka nie tylko oddaje się szczegółom pisanym, ale również rysowanym – okładkowy Shima wygląda chyba jeszcze lepiej niż poprzednio, a twarze postaci również w środku tomu są bardzo ekspresyjne (chociaż nie zawsze powody takiej, a nie innej miny będziemy rozumieć – vide Yukio). Pod koniec tomu znajdują się ilustracje lub krótkie komiksy od różnych ludzi związanych z projektem, gratulujących autorce dwudziestego tomu, oraz „Kącik malarzy Prawdziwego Krzyża”. Edytorsko tom nie różni się praktycznie od poprzednich, więc jeśli chodzi o jakość wydania czy tłumaczenia, nic szczególnie nie zgrzyta. Język, jakim posługują się bohaterowie, pasuje do licealistów, nie jest ani za sztywny, ani zbyt wulgarny, powiedziałabym, że odpowiednio swobodny, czcionka w dymkach jak zwykle zróżnicowana i dopasowana do sposobu wypowiedzi – oby tak dalej.
Tomiki
Tom | Tytuł | Wydawca | Rok |
---|---|---|---|
1 | Tom 1 | Waneko | 9.2013 |
2 | Tom 2 | Waneko | 11.2013 |
3 | Tom 3 | Waneko | 1.2014 |
4 | Tom 4 | Waneko | 3.2014 |
5 | Tom 5 | Waneko | 5.2014 |
6 | Tom 6 | Waneko | 7.2014 |
7 | Tom 7 | Waneko | 9.2014 |
8 | Tom 8 | Waneko | 11.2014 |
9 | Tom 9 | Waneko | 1.2015 |
10 | Tom 10 | Waneko | 3.2015 |
11 | Tom 11 | Waneko | 5.2015 |
12 | Tom 12 | Waneko | 7.2015 |
13 | Tom 13 | Waneko | 9.2015 |
14 | Tom 14 | Waneko | 11.2015 |
15 | Tom 15 | Waneko | 1.2016 |
16 | Tom 16 | Waneko | 5.2016 |
17 | Tom 17 | Waneko | 10.2016 |
18 | Tom 18 | Waneko | 4.2017 |
19 | Tom 19 | Waneko | 7.2017 |
20 | Tom 20 | Waneko | 2.2018 |
21 | Tom 21 | Waneko | 6.2018 |
22 | Tom 22 | Waneko | 2.2019 |
23 | Tom 23 | Waneko | 7.2019 |
24 | Tom 24 | Waneko | 4.2020 |
25 | Tom 25 | Waneko | 11.2020 |
26 | Tom 26 | Waneko | 4.2021 |
27 | Tom 27 | Waneko | 1.2022 |
28 | Tom 28 | Waneko | 5.2023 |
29 | Tom 29 | Waneko | 3.2024 |
Zapowiedzi
Tom | Tytuł | Wydawca | Rok |
---|---|---|---|
30 | Tom 30 | Waneko | 8.2024 |