Tanuki-Manga

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Studio JG

Manga

Okładka

Oceny

Ocena recenzenta

7/10
postaci: 7/10 kreska: 7/10
fabuła: 6/10

Ocena redakcji

7/10
Głosów: 6 Zobacz jak ocenili
Średnia: 7,00

Ocena czytelników

8/10
Głosów: 189
Średnia: 7,92
σ=1,51

Recenzje tomików

Wylosuj ponownieTop 10

Ao no Exorcist

Rodzaj: Komiks (Japonia)
Wydanie oryginalne: 2009-
Liczba tomów: 30+
Wydanie polskie: 2013-
Liczba tomów: 29+
Tytuły alternatywne:
  • Ao no Futsumashi
  • 青の祓魔師

Walka z Szatanem w wykonaniu uzbrojonych w miecze i broń palną nastoletnich egzorcystów? Czemu nie!

Dodaj do: Wykop Wykop.pl
Ogryzek dodany przez: Miica

Recenzja / Opis

Obecna wersja recenzji powstała na bazie pierwszych dziesięciu tomów serii i z czasem może ulec zmianie lub się zdezaktualizować.

Świat, w którym toczy się akcja Ao no Futsumashi, składa się z dwóch skrajnie odmiennych wymiarów. Obok zamieszkanego przez ludzi Assiah istnieje też zasiedlona przez demony Gehenna. Granica pomiędzy nimi jest nie do przebycia w normalny sposób i chyba nie ma ani jednego człowieka, który widział na własne oczy świat Gehenny. Jednakże podróż w przeciwnym kierunku jest możliwa dzięki mocom demonów, pozwalającym na opętanie wybranego przedmiotu lub osoby w sąsiednim świecie. By temu przeciwdziałać, powstał Zakon Prawdziwego Krzyża, skupiający egzorcystów z całego świata, włącznie z członkami buddyjskich sekt. To jednak nie wystarczyło do całkowitego zażegnania zagrożenia, choć na skutek działań tej organizacji wiedza o istnieniu istot nadprzyrodzonych nie jest powszechna wśród zwykłych ludzi.

Ten stan nie mógł jednak trwać w nieskończoność i najpotężniejszy demon – Lucyfer, w trakcie tragicznego incydentu, nazwanego później Błękitną Nocą, dokonał próby niemal jednoczesnego opętania większości najpotężniejszych egzorcystów, czego skutkiem była ich okrutna śmierć w płomieniach. Wtedy też udało mu się na krótko przeniknąć do Assiah i spłodzić potomka. Zakon Prawdziwego Krzyża dowiedział się jednak o jego planie i wysłał jednego z najbardziej zaufanych egzorcystów w celu pozbycia się nowo narodzonego półdemona. Jak się okazało, wybranka Szatana urodziła bliźnięta, z których jedno nie odziedziczyło żadnych mocy po ojcu, a drugie miało w sobie coś niezwykłego i niekoniecznie złego. Mający wykonać wyrok Shirou Fujimoto zdecydował więc, że ukończy zadanie na swój sposób i w tajemnicy przed Zakonem wychowa bliźniaków na uczciwych, odpowiedzialnych ludzi.

Piętnaście lat później nastoletni Rin Okumura w drodze na rozmowę w sprawie pracy zostaje zaczepiony przez grupkę chuliganów na czele z nienaturalnie wyglądającą osobą. Sytuacja szybko staje się niebezpieczna i Rin, starając się chronić własne zdrowie, po raz pierwszy w życiu nieświadomie wykorzystuje moc błękitnych płomieni, odziedziczoną po biologicznym ojcu. Szczęśliwie z pomocą zjawia się jego dotychczasowy opiekun, Shirou Fujimoto, który wypędza za pomocą egzorcyzmów atakującego go demona. To jednak dopiero początek problemów, gdyż Rin, który dotąd nie zdawał sobie sprawy ze swojego pochodzenia, nagle staje się obiektem zainteresowania ze strony demonów planujących wykorzystać go do własnych celów. Swój gniew wyładowuje na przybranym ojcu, czego jednak bardzo szybko zaczyna żałować, gdyż pierwsza konfrontacja z Szatanem nadciąga zadziwiająco szybko i kończy się tragicznie. W rezultacie nowym celem życia Rina staje się dołączenie do Zakonu Prawdziwego Krzyża jako egzorcysta, w celu pokonania przywódcy demonów.

Istnieje kilka innych shounenów, których fabuła opowiada o egzorcystach walczących z demonami (Ga­‑Rei, D.Gray­‑man), a także uzbrojonych w broń palną i białą katolickich księżach (Stigmata). Oczywiście mamy tutaj też typowego głównego bohatera, będącego po trosze nieudacznikiem i chuliganem, władającego niebezpieczną mocą, ale mającego dobre i szczere serce (przypomina się choćby Naruto). Pomimo to jest kilka rzeczy, które zdecydowanie wyróżniają Ao no Futsumashi spośród innych młodzieżowych tytułów. Przede wszystkim zaskakują skomplikowane układy, łączące głównego bohatera z ludźmi i demonami. Paradoksalnie to właśnie demony i inne nadprzyrodzone istoty traktują go z szacunkiem, nawet jeśli mają rozkaz pozbawienia go życia. Zdarza się nawet, że to właśnie od nich otrzymuje wartościową pomoc, pozwalającą uratować przyjaciół lub pokonać wroga. Natomiast inni egzorcyści traktują go co najmniej nieufnie, a w szeregach Zakonu jest wiele źle życzących mu osób. Mało tego – wielokrotnie zawisa nad nim groźba wyroku śmierci, zaś jedynymi powodami, dla których przełożeni pozostawiają go przy życiu, są jego zasługi i nadzwyczajne moce, wyśmienicie nadające się do walki z demonami. Nie wolno mu jednak korzystać z błękitnych płomieni w obecności postronnych osób, co jeszcze bardziej komplikuje mu życie. W efekcie ukrywa swe pochodzenie nawet przed przyjaciółmi i w trakcie starć musi działać na własną rękę. To z kolei spory problem, gdyż podstawową taktyką egzorcystów jest walka w licznej i wzajemnie uzupełniającej się drużynie, z jasnym podziałem na role. Ukrywanie drugiej tożsamości Rina nie jest jednak na dłuższą metę możliwe, więc z czasem kolejne osoby poznają jego tajemnicę i muszą sobie radzić z własnymi uprzedzeniami i zdradzonym zaufaniem.

Ostatnim ciekawym pomysłem jest znacząca rola w fabule brata bliźniaka głównego bohatera – Yukio, zawsze stojącego po jego stronie, a zarazem będącego jego całkowitym przeciwieństwem. To całkiem miła, choć stosunkowo niewielka odmiana po licznych shounenach, których bohaterowie są samymi jak palec sierotami albo rodzeństwem głównego adwersarza. Naturalnie ten pomysł może budzić skojarzenie z Fullmetal Alchemist, ale diabeł tkwi w szczegółach i relacje pomiędzy braćmi w obu tych tytułach mocno się różnią. W Ao no Futsumashi ich wzajemne stosunki są znacznie bardziej skomplikowane i trudne. Rywalizują ze sobą, mają wzajemne urazy, a w krytycznych sytuacjach są w stanie wymienić się paroma sierpowymi. Pomimo to wzajemnie się chronią i widać, że im na sobie zależy.

Fabuła nie jest specjalnie skomplikowana, zaś wątki dotyczą głównie nauki na kursie dla kandydatów na egzorcystów i kolejnych walk z demonami, rozpoczynających się zazwyczaj od niepozornych misji szkoleniowych. Rin i inni podobno uczęszczają też do normalnych szkół, ale informacje o ich zwykłym życiu przez dłuższy czas niemal się nie pojawiają. W efekcie cała opowieść wydaje się nieco epizodyczna, a to wrażenie potęguje nierozwijanie głównego wątku. Oczywiście z czasem pojawiają się dwaj wyróżniający się i wielokrotnie nękający bohaterów przeciwnicy oraz wroga wobec Zakonu organizacja, ale na razie trudno powiedzieć, czy mają bezpośredni związek z Szatanem.

Zaskoczyła mnie za to naprawdę spora liczba dziur w scenariuszu. Autor ewidentnie dba głównie o to, by historia toczyła się w założonym uprzednio kierunku kosztem szwankującej logiki wydarzeń i irracjonalnych decyzji bohaterów. W efekcie nawet ciekawe postacie często zachowują się jakby były niespełna rozumu lub pozostają głuche i ślepe na różne fakty i wydarzenia. Również niektóre pomysły, na czele z surowym traktowaniem Rina przez władze Zakonu, zupełnie nie przekonują, choćby dlatego, że wśród egzorcystów powszechne jest przywoływanie pomniejszych demonów i chowańców. W dodatku główny bohater wcale nie jest pierwszym egzorcystą posiadającym domieszkę demoniej krwi w historii tej organizacji, a jego poprzednicy byli traktowani bardziej ulgowo. W efekcie trudno się pozbyć wrażenia, że to wszystko jest tanim chwytem, mającym dodać dramaturgii.

Wbrew obecnej modzie grono pierwszo- i drugoplanowych postaci nie jest zbyt liczne i składa się z zaledwie kilkunastu postaci. Oczywiście z czasem pojawiają się przeróżni doświadczeni egzorcyści i kapłani, ale w większości mają ograniczone role i nieraz są tylko statystami, teoretycznie sprawującymi opiekę nad bohaterami. Natomiast najważniejsi bohaterowie to dość typowa mieszanka. Rin jest wyjątkowo kiepskim uczniem i rozrabiaką, co rusz wpadającym w przeróżne tarapaty przez własną porywczość. Wbrew pierwszemu wrażeniu ma jednak sporo zalet, na czele z talentem kucharskim i szczerością, pozwalającą mu na otwartość wobec innych. W ekipie znajdziemy też jego brata, naiwną i dobrą do przesady dziewczynę, dzielącego z nim podobne cele rywala w zestawie z dwójką bliskich przyjaciół i bezpośrednią, choć stroniącą od ludzi indywidualistką. Jak widać nie jest to szczególnie oryginalna zbieranina, jednak autor nadrabia to, pokazując łączące ich liczne i nieraz skomplikowane relacje.

Koniecznie muszę też wspomnieć o mentorce bohaterów, znanej jako Shura Kirigakure, byłej podopiecznej Shirou Fujimoto i mistrzyni walki mieczem. Sama w sobie nie jest złą postacią, chociaż ze względu na swój sposób bycia budzi mocne skojarzenia z Misato z Neon Genesis Evangelion. Problem polega na tym, że przy okazji pełni także rolę głównego źródła fanserwisu. Choć nie nazwałbym jej jedną z najpiękniejszych bohaterek w historii shounenów ubiera się w obciachowe stroje rodem z sexshopu, będące z zasady przynajmniej rozmiar za małe. Efekt tego jest, łagodnie mówiąc, średni. No chyba że ktoś uwielbia wystające spod ubrania wałeczki tłuszczu, ale to chyba niezbyt częsty fetysz.

Tak naprawdę jedyną oryginalną i niejednoznaczną postacią jest Mephisto Pheles, jeden z najpotężniejszych egzorcystów, przedstawiciel japońskiej filii Zakonu i dyrektor liceum, do którego uczęszcza główny bohater. Chociaż ma ogromne wpływy, mało kto darzy go zaufaniem. Twierdzi, że stara się zaprowadzić pokój między Assiah a Gehenną, często jednak działa za plecami innych, traktując ich jak pionki we własnej grze. Trudno powiedzieć, co naprawdę jest jego celem, ale pomimo karykaturalnego wyglądu, okazuje się wyjątkowo zręcznym manipulantem, na którego intrygi i słowa trzeba wyjątkowo uważać i którego należy się obawiać.

Kreska trzyma solidny poziom, choć nie jest pozbawiona wad. Postacie ludzkie są pyzate, ale wyglądają w miarę naturalnie, natomiast demony i inne nadprzyrodzony istoty to groteskowe i dziwaczne monstra, niebędące jednak w stanie wystraszyć nawet dzieci. Nieco ciekawiej prezentują się synowie Szatana, ale ze względu na wyjątkowo dziwaczne ubiory trudno traktować ich całkiem serio. Na ich tle nieco wyróżnia się demoniczna wersja Rina, w której zyskuje elfie uszka (sic!), aurę błękitnych płomieni i diabelski ogonek. Co ważne, wspomniany ogon z czasem zaczyna się pojawiać nawet w jego ludzkiej formie, pełniąc rolę drobnego elementu komediowego. Niestety autor często ma problem ze zróżnicowaniem wyglądu postaci, czego skutkiem jest choćby konieczność rozpoznawania mniej ważnych bohaterów po fryzurze i ewentualnych tatuażach na twarzy. Nie najlepiej idzie mu także proporcjonalne rysowanie nóg, co razi szczególnie w przypadku dziewcząt. Okazjonalnie pojawiają się też ewidentnie niewykończone kadry.

Ao no Futsumashi to przyjemna młodzieżowa manga, wykorzystująca typowe dla gatunku motywy. Nie będzie w stanie niczym zaskoczyć bardziej doświadczonych czytelników, ale nieco się wyróżnia na tle konkurencji i trzyma równy poziom. Fani gatunku powinni być więc zadowoleni.

C.Serafin, 27 kwietnia 2013

Technikalia

Rodzaj
Wydawca (oryginalny): Shueisha
Wydawca polski: Waneko
Autor: Kazue Katou
Tłumacz: Aleksandra Kulińska, Jan Świderski, Ken'ichirou Watanuki, Lucyna Wawrzyniak, Monika Sekular

Wydania

Tom Tytuł Wydawca Rok
1 Tom 1 Waneko 9.2013
2 Tom 2 Waneko 11.2013
3 Tom 3 Waneko 1.2014
4 Tom 4 Waneko 3.2014
5 Tom 5 Waneko 5.2014
6 Tom 6 Waneko 7.2014
7 Tom 7 Waneko 9.2014
8 Tom 8 Waneko 11.2014
9 Tom 9 Waneko 1.2015
10 Tom 10 Waneko 3.2015
11 Tom 11 Waneko 5.2015
12 Tom 12 Waneko 7.2015
13 Tom 13 Waneko 9.2015
14 Tom 14 Waneko 11.2015
15 Tom 15 Waneko 1.2016
16 Tom 16 Waneko 5.2016
17 Tom 17 Waneko 10.2016
18 Tom 18 Waneko 4.2017
19 Tom 19 Waneko 7.2017
20 Tom 20 Waneko 2.2018
21 Tom 21 Waneko 6.2018
22 Tom 22 Waneko 2.2019
23 Tom 23 Waneko 7.2019
24 Tom 24 Waneko 4.2020
25 Tom 25 Waneko 11.2020
26 Tom 26 Waneko 4.2021
27 Tom 27 Waneko 1.2022
28 Tom 28 Waneko 5.2023
29 Tom 29 Waneko 3.2024

Zapowiedzi

Tom Tytuł Wydawca Rok
30 Tom 30 Waneko 8.2024

Odnośniki

Tytuł strony Rodzaj Języki
Zakup mangę Ao no Exorcist w sklepie Komikslandia Oficjalny pl