Manga
Oceny
Ocena recenzenta
7/10postaci: 7/10 | kreska: 7/10 |
fabuła: 6/10 |
Ocena czytelników
Recenzje tomików
Top 10
Ao no Exorcist
- Ao no Futsumashi
- 青の祓魔師
Walka z Szatanem w wykonaniu uzbrojonych w miecze i broń palną nastoletnich egzorcystów? Czemu nie!
Recenzja / Opis
Obecna wersja recenzji powstała na bazie pierwszych dziesięciu tomów serii i z czasem może ulec zmianie lub się zdezaktualizować.
Świat, w którym toczy się akcja Ao no Futsumashi, składa się z dwóch skrajnie odmiennych wymiarów. Obok zamieszkanego przez ludzi Assiah istnieje też zasiedlona przez demony Gehenna. Granica pomiędzy nimi jest nie do przebycia w normalny sposób i chyba nie ma ani jednego człowieka, który widział na własne oczy świat Gehenny. Jednakże podróż w przeciwnym kierunku jest możliwa dzięki mocom demonów, pozwalającym na opętanie wybranego przedmiotu lub osoby w sąsiednim świecie. By temu przeciwdziałać, powstał Zakon Prawdziwego Krzyża, skupiający egzorcystów z całego świata, włącznie z członkami buddyjskich sekt. To jednak nie wystarczyło do całkowitego zażegnania zagrożenia, choć na skutek działań tej organizacji wiedza o istnieniu istot nadprzyrodzonych nie jest powszechna wśród zwykłych ludzi.
Ten stan nie mógł jednak trwać w nieskończoność i najpotężniejszy demon – Lucyfer, w trakcie tragicznego incydentu, nazwanego później Błękitną Nocą, dokonał próby niemal jednoczesnego opętania większości najpotężniejszych egzorcystów, czego skutkiem była ich okrutna śmierć w płomieniach. Wtedy też udało mu się na krótko przeniknąć do Assiah i spłodzić potomka. Zakon Prawdziwego Krzyża dowiedział się jednak o jego planie i wysłał jednego z najbardziej zaufanych egzorcystów w celu pozbycia się nowo narodzonego półdemona. Jak się okazało, wybranka Szatana urodziła bliźnięta, z których jedno nie odziedziczyło żadnych mocy po ojcu, a drugie miało w sobie coś niezwykłego i niekoniecznie złego. Mający wykonać wyrok Shirou Fujimoto zdecydował więc, że ukończy zadanie na swój sposób i w tajemnicy przed Zakonem wychowa bliźniaków na uczciwych, odpowiedzialnych ludzi.
Piętnaście lat później nastoletni Rin Okumura w drodze na rozmowę w sprawie pracy zostaje zaczepiony przez grupkę chuliganów na czele z nienaturalnie wyglądającą osobą. Sytuacja szybko staje się niebezpieczna i Rin, starając się chronić własne zdrowie, po raz pierwszy w życiu nieświadomie wykorzystuje moc błękitnych płomieni, odziedziczoną po biologicznym ojcu. Szczęśliwie z pomocą zjawia się jego dotychczasowy opiekun, Shirou Fujimoto, który wypędza za pomocą egzorcyzmów atakującego go demona. To jednak dopiero początek problemów, gdyż Rin, który dotąd nie zdawał sobie sprawy ze swojego pochodzenia, nagle staje się obiektem zainteresowania ze strony demonów planujących wykorzystać go do własnych celów. Swój gniew wyładowuje na przybranym ojcu, czego jednak bardzo szybko zaczyna żałować, gdyż pierwsza konfrontacja z Szatanem nadciąga zadziwiająco szybko i kończy się tragicznie. W rezultacie nowym celem życia Rina staje się dołączenie do Zakonu Prawdziwego Krzyża jako egzorcysta, w celu pokonania przywódcy demonów.
Istnieje kilka innych shounenów, których fabuła opowiada o egzorcystach walczących z demonami (Ga‑Rei, D.Gray‑man), a także uzbrojonych w broń palną i białą katolickich księżach (Stigmata). Oczywiście mamy tutaj też typowego głównego bohatera, będącego po trosze nieudacznikiem i chuliganem, władającego niebezpieczną mocą, ale mającego dobre i szczere serce (przypomina się choćby Naruto). Pomimo to jest kilka rzeczy, które zdecydowanie wyróżniają Ao no Futsumashi spośród innych młodzieżowych tytułów. Przede wszystkim zaskakują skomplikowane układy, łączące głównego bohatera z ludźmi i demonami. Paradoksalnie to właśnie demony i inne nadprzyrodzone istoty traktują go z szacunkiem, nawet jeśli mają rozkaz pozbawienia go życia. Zdarza się nawet, że to właśnie od nich otrzymuje wartościową pomoc, pozwalającą uratować przyjaciół lub pokonać wroga. Natomiast inni egzorcyści traktują go co najmniej nieufnie, a w szeregach Zakonu jest wiele źle życzących mu osób. Mało tego – wielokrotnie zawisa nad nim groźba wyroku śmierci, zaś jedynymi powodami, dla których przełożeni pozostawiają go przy życiu, są jego zasługi i nadzwyczajne moce, wyśmienicie nadające się do walki z demonami. Nie wolno mu jednak korzystać z błękitnych płomieni w obecności postronnych osób, co jeszcze bardziej komplikuje mu życie. W efekcie ukrywa swe pochodzenie nawet przed przyjaciółmi i w trakcie starć musi działać na własną rękę. To z kolei spory problem, gdyż podstawową taktyką egzorcystów jest walka w licznej i wzajemnie uzupełniającej się drużynie, z jasnym podziałem na role. Ukrywanie drugiej tożsamości Rina nie jest jednak na dłuższą metę możliwe, więc z czasem kolejne osoby poznają jego tajemnicę i muszą sobie radzić z własnymi uprzedzeniami i zdradzonym zaufaniem.
Ostatnim ciekawym pomysłem jest znacząca rola w fabule brata bliźniaka głównego bohatera – Yukio, zawsze stojącego po jego stronie, a zarazem będącego jego całkowitym przeciwieństwem. To całkiem miła, choć stosunkowo niewielka odmiana po licznych shounenach, których bohaterowie są samymi jak palec sierotami albo rodzeństwem głównego adwersarza. Naturalnie ten pomysł może budzić skojarzenie z Fullmetal Alchemist, ale diabeł tkwi w szczegółach i relacje pomiędzy braćmi w obu tych tytułach mocno się różnią. W Ao no Futsumashi ich wzajemne stosunki są znacznie bardziej skomplikowane i trudne. Rywalizują ze sobą, mają wzajemne urazy, a w krytycznych sytuacjach są w stanie wymienić się paroma sierpowymi. Pomimo to wzajemnie się chronią i widać, że im na sobie zależy.
Fabuła nie jest specjalnie skomplikowana, zaś wątki dotyczą głównie nauki na kursie dla kandydatów na egzorcystów i kolejnych walk z demonami, rozpoczynających się zazwyczaj od niepozornych misji szkoleniowych. Rin i inni podobno uczęszczają też do normalnych szkół, ale informacje o ich zwykłym życiu przez dłuższy czas niemal się nie pojawiają. W efekcie cała opowieść wydaje się nieco epizodyczna, a to wrażenie potęguje nierozwijanie głównego wątku. Oczywiście z czasem pojawiają się dwaj wyróżniający się i wielokrotnie nękający bohaterów przeciwnicy oraz wroga wobec Zakonu organizacja, ale na razie trudno powiedzieć, czy mają bezpośredni związek z Szatanem.
Zaskoczyła mnie za to naprawdę spora liczba dziur w scenariuszu. Autor ewidentnie dba głównie o to, by historia toczyła się w założonym uprzednio kierunku kosztem szwankującej logiki wydarzeń i irracjonalnych decyzji bohaterów. W efekcie nawet ciekawe postacie często zachowują się jakby były niespełna rozumu lub pozostają głuche i ślepe na różne fakty i wydarzenia. Również niektóre pomysły, na czele z surowym traktowaniem Rina przez władze Zakonu, zupełnie nie przekonują, choćby dlatego, że wśród egzorcystów powszechne jest przywoływanie pomniejszych demonów i chowańców. W dodatku główny bohater wcale nie jest pierwszym egzorcystą posiadającym domieszkę demoniej krwi w historii tej organizacji, a jego poprzednicy byli traktowani bardziej ulgowo. W efekcie trudno się pozbyć wrażenia, że to wszystko jest tanim chwytem, mającym dodać dramaturgii.
Wbrew obecnej modzie grono pierwszo- i drugoplanowych postaci nie jest zbyt liczne i składa się z zaledwie kilkunastu postaci. Oczywiście z czasem pojawiają się przeróżni doświadczeni egzorcyści i kapłani, ale w większości mają ograniczone role i nieraz są tylko statystami, teoretycznie sprawującymi opiekę nad bohaterami. Natomiast najważniejsi bohaterowie to dość typowa mieszanka. Rin jest wyjątkowo kiepskim uczniem i rozrabiaką, co rusz wpadającym w przeróżne tarapaty przez własną porywczość. Wbrew pierwszemu wrażeniu ma jednak sporo zalet, na czele z talentem kucharskim i szczerością, pozwalającą mu na otwartość wobec innych. W ekipie znajdziemy też jego brata, naiwną i dobrą do przesady dziewczynę, dzielącego z nim podobne cele rywala w zestawie z dwójką bliskich przyjaciół i bezpośrednią, choć stroniącą od ludzi indywidualistką. Jak widać nie jest to szczególnie oryginalna zbieranina, jednak autor nadrabia to, pokazując łączące ich liczne i nieraz skomplikowane relacje.
Koniecznie muszę też wspomnieć o mentorce bohaterów, znanej jako Shura Kirigakure, byłej podopiecznej Shirou Fujimoto i mistrzyni walki mieczem. Sama w sobie nie jest złą postacią, chociaż ze względu na swój sposób bycia budzi mocne skojarzenia z Misato z Neon Genesis Evangelion. Problem polega na tym, że przy okazji pełni także rolę głównego źródła fanserwisu. Choć nie nazwałbym jej jedną z najpiękniejszych bohaterek w historii shounenów ubiera się w obciachowe stroje rodem z sexshopu, będące z zasady przynajmniej rozmiar za małe. Efekt tego jest, łagodnie mówiąc, średni. No chyba że ktoś uwielbia wystające spod ubrania wałeczki tłuszczu, ale to chyba niezbyt częsty fetysz.
Tak naprawdę jedyną oryginalną i niejednoznaczną postacią jest Mephisto Pheles, jeden z najpotężniejszych egzorcystów, przedstawiciel japońskiej filii Zakonu i dyrektor liceum, do którego uczęszcza główny bohater. Chociaż ma ogromne wpływy, mało kto darzy go zaufaniem. Twierdzi, że stara się zaprowadzić pokój między Assiah a Gehenną, często jednak działa za plecami innych, traktując ich jak pionki we własnej grze. Trudno powiedzieć, co naprawdę jest jego celem, ale pomimo karykaturalnego wyglądu, okazuje się wyjątkowo zręcznym manipulantem, na którego intrygi i słowa trzeba wyjątkowo uważać i którego należy się obawiać.
Kreska trzyma solidny poziom, choć nie jest pozbawiona wad. Postacie ludzkie są pyzate, ale wyglądają w miarę naturalnie, natomiast demony i inne nadprzyrodzony istoty to groteskowe i dziwaczne monstra, niebędące jednak w stanie wystraszyć nawet dzieci. Nieco ciekawiej prezentują się synowie Szatana, ale ze względu na wyjątkowo dziwaczne ubiory trudno traktować ich całkiem serio. Na ich tle nieco wyróżnia się demoniczna wersja Rina, w której zyskuje elfie uszka (sic!), aurę błękitnych płomieni i diabelski ogonek. Co ważne, wspomniany ogon z czasem zaczyna się pojawiać nawet w jego ludzkiej formie, pełniąc rolę drobnego elementu komediowego. Niestety autor często ma problem ze zróżnicowaniem wyglądu postaci, czego skutkiem jest choćby konieczność rozpoznawania mniej ważnych bohaterów po fryzurze i ewentualnych tatuażach na twarzy. Nie najlepiej idzie mu także proporcjonalne rysowanie nóg, co razi szczególnie w przypadku dziewcząt. Okazjonalnie pojawiają się też ewidentnie niewykończone kadry.
Ao no Futsumashi to przyjemna młodzieżowa manga, wykorzystująca typowe dla gatunku motywy. Nie będzie w stanie niczym zaskoczyć bardziej doświadczonych czytelników, ale nieco się wyróżnia na tle konkurencji i trzyma równy poziom. Fani gatunku powinni być więc zadowoleni.
Technikalia
Rodzaj | |
---|---|
Wydawca (oryginalny): | Shueisha |
Wydawca polski: | Waneko |
Autor: | Kazue Katou |
Tłumacz: | Aleksandra Kulińska, Jan Świderski, Ken'ichirou Watanuki, Lucyna Wawrzyniak, Monika Sekular |
Wydania
Tom | Tytuł | Wydawca | Rok |
---|---|---|---|
1 | Tom 1 | Waneko | 9.2013 |
2 | Tom 2 | Waneko | 11.2013 |
3 | Tom 3 | Waneko | 1.2014 |
4 | Tom 4 | Waneko | 3.2014 |
5 | Tom 5 | Waneko | 5.2014 |
6 | Tom 6 | Waneko | 7.2014 |
7 | Tom 7 | Waneko | 9.2014 |
8 | Tom 8 | Waneko | 11.2014 |
9 | Tom 9 | Waneko | 1.2015 |
10 | Tom 10 | Waneko | 3.2015 |
11 | Tom 11 | Waneko | 5.2015 |
12 | Tom 12 | Waneko | 7.2015 |
13 | Tom 13 | Waneko | 9.2015 |
14 | Tom 14 | Waneko | 11.2015 |
15 | Tom 15 | Waneko | 1.2016 |
16 | Tom 16 | Waneko | 5.2016 |
17 | Tom 17 | Waneko | 10.2016 |
18 | Tom 18 | Waneko | 4.2017 |
19 | Tom 19 | Waneko | 7.2017 |
20 | Tom 20 | Waneko | 2.2018 |
21 | Tom 21 | Waneko | 6.2018 |
22 | Tom 22 | Waneko | 2.2019 |
23 | Tom 23 | Waneko | 7.2019 |
24 | Tom 24 | Waneko | 4.2020 |
25 | Tom 25 | Waneko | 11.2020 |
26 | Tom 26 | Waneko | 4.2021 |
27 | Tom 27 | Waneko | 1.2022 |
28 | Tom 28 | Waneko | 5.2023 |
29 | Tom 29 | Waneko | 3.2024 |
Zapowiedzi
Tom | Tytuł | Wydawca | Rok |
---|---|---|---|
30 | Tom 30 | Waneko | 8.2024 |
Odnośniki
Tytuł strony | Rodzaj | Języki |
---|---|---|
Zakup mangę Ao no Exorcist w sklepie Komikslandia | Oficjalny | pl |