Tanuki-Manga

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Studio JG

Magi - The Labyrinth of Magic

Tom 2
Wydawca: Waneko (www)
Rok wydania: 2016
ISBN: 978-83-80961-01-2
Liczba stron: 192
Okładka
Dodaj do: Wykop Wykop.pl

Recenzja

Klamka zapadła i nasi dwaj bohaterowie przekroczyli próg pełnego niebezpieczeństw i nęcących skarbów labiryntu. Możliwości wycofania się już nie ma, więc nie pozostaje im nic innego, jak iść dziarsko naprzód. Zgodnie z oczekiwaniami labirynt okazuje się mało gościnnym miejscem, w którym rezydują dziwne potwory, gotowe z przyjemnością pozbyć się intruzów. Wycieńczony ciągłą koniecznością odpierania ataków Aladyn zapada w drzemkę, a w tym czasie Alibaba trzyma wartę. Zaczyna coraz bardziej doceniać niezwykłość swojego kompana, co skłania go do przemyśleń, kim też Aladyn właściwie jest. Tymczasem w ślad za nimi podąża okryty złą sławą, słynący z okrucieństwa feudał miasta – Jamil, który zdaje się wiedzieć, kim tak naprawdę jest Aladyn i zamierza użyć go do realizacji swoich własnych planów.

W tym tomie Aladyn na pewien czas wypada z gry, tak więc mamy sporo narracji Alibaby. Poznajemy też jego prawdziwą twarz – nie handlarza z przyklejonym sztucznym uśmiechem, który usiłuje jakoś powiązać koniec z końcem, a szczerego chłopaka, który zdaje się wiedzieć i umieć o wiele więcej, niż to pokazuje. O ile w pierwszym tomie mógł sprawiać wrażenie odpychającego materialisty, tak w tym ma szansę się zrehabilitować. Owszem, nadal pozostaje materialistą, ale zaczyna myśleć o Aladynie jako swoim kumplu, którego warto bliżej poznać. Na tym etapie nikt chyba też nie ma już wątpliwości, że ani jeden ani drugi nie są zwykłymi osobnikami, a ich przeszłość skrywa intrygujące tajemnice, które powolutku zdradza nam fabuła.

Od strony graficznej tom prezentuje się naprawdę dobrze. Wnętrze labiryntu odbiega od tego, czego można by się spodziewać na pierwszy rzut oka. Owszem, jest to z początku plątanina jaskiń, ślepych zaułków i śmiertelnych pułapek, lecz na jego końcu kryją się robiące wrażenie ruiny opustoszałych starożytnych miast. Ich szczegółowość powoduje, że czytelnik ma co podziwiać. W kontraście do tego wrzucone zostało także kilka scen komediowych ze zdeformowanymi postaciami, które wyglądają, lekko to ujmując, dziwnie i nie na miejscu. Warto zwrócić uwagę na ciekawe przypisy odautorskie, w których Shinobu Ohtaka wtrąca naprawdę ciekawe informacje o tym, jak zaczynała karierę, bądź tłumaczy, jak tworzyła postaci.

Obwoluta drugiego tomu, na której znalazł się Alibaba, jest utrzymana w czerwonej kolorystyce. Jest ogólnie ładna, chociaż odnosiłam wrażenie, że jest też w niej coś sztucznego, co sprawia, że wygląda, jakby wyszła spod ręki fana. Nie podoba mi się za to tytuł, a dokładniej ujmując, jego widoczność. Owszem, na oryginalnych tomikach tytuł również wtapiał się częściowo w tło, lecz pozostawał wyraźnie widoczny, natomiast w polskiej wersji jest tak bardzo półprzeźroczysty, że zwyczajnie ginie pośród całej reszty. Pod obwolutą tym razem użyto czerwonego tuszu, który na szczęście nie brudzi tak jak ten w poprzednim tomie. Nadal przeszkadzał mi w czytaniu dobór czcionek. Poza tą najbardziej standardową cała reszta nijak nie pasuje do charakteru mangi. Tłumaczenie jest jak najbardziej w porządku i bez wpadek, poza jednym groteskowym kwiatkiem: „ (…) i tak oto Alibaba rozłączył się z Aladynem”. Sam druk nie ustrzegł się niestety irytujących niedociągnięć, pośród których prym wiodą teksty ucięte w dymkach na brzegach niektórych stron oraz mniejsze błędy, jak czasami dziwnie rozplanowane dialogi wewnątrz dymków.

Tom drugi stanowi zamknięcie wstępu do Magi, po którym można spokojnie ocenić, czy takie klimaty nam przypadną do gustu, czy raczej nie za bardzo. Labirynt został wprawdzie podbity, ale to nie koniec przygód, gdyż zarówno Aladyn, zwany magim – kimś, kto wybiera przyszłych królów, oraz Alibaba, na którego czekają niedokończone sprawy w Balbadzie, obiecują sobie razem podążać ku nowym przygodom. I jeśli wierzyć słowom narratora, dane im będzie unieść kurtynę jednej z największych tajemnic tego świata, więc liczę na solidną dawkę dalszych przygód!

Nanami, 17 stycznia 2017
Recenzja mangi

Tomiki

Tom Tytuł Wydawca Rok
1 Tom 1 Waneko 11.2016
2 Tom 2 Waneko 12.2016
3 Tom 3 Waneko 2.2017
4 Tom 4 Waneko 3.2017
5 Tom 5 Waneko 5.2017
6 Tom 6 Waneko 6.2017
7 Tom 7 Waneko 8.2017
8 Tom 8 Waneko 9.2017
9 Tom 9 Waneko 11.2017
10 Tom 10 Waneko 12.2017
11 Tom 11 Waneko 2.2018
12 Tom 12 Waneko 3.2018
13 Tom 13 Waneko 5.2018
14 Tom 14 Waneko 6.2018
15 Tom 15 Waneko 8.2018
16 Tom 16 Waneko 9.2018
17 Tom 17 Waneko 11.2018
18 Tom 18 Waneko 12.2018
19 Tom 19 Waneko 2.2019
20 Tom 20 Waneko 3.2019
21 Tom 21 Waneko 5.2019
22 Tom 22 Waneko 6.2019
23 Tom 23 Waneko 8.2019
24 Tom 24 Waneko 9.2019
25 Tom 25 Waneko 11.2019
26 Tom 26 Waneko 12.2019
27 Tom 27 Waneko 2.2020
28 Tom 28 Waneko 3.2020
29 Tom 29 Waneko 5.2020
30 Tom 30 Waneko 6.2020
31 Tom 31 Waneko 8.2020
32 Tom 32 Waneko 9.2020
33 Tom 33 Waneko 11.2020
34 Tom 34 Waneko 12.2020
35 Tom 35 Waneko 2.2021
36 Tom 36 Waneko 3.2021
37 Tom 37 Waneko 5.2021