Manga
Oceny
Ocena recenzenta
9/10postaci: 9/10 | kreska: 10/10 |
fabuła: 8/10 |
Ocena czytelników
Recenzje tomików
Top 10
Berserk
- ベルセルク
- Berserk (TV)
- Berserk [2016] (TV)
- Berserk [2017] (TV)
- Berserk [2017]: Majo no Tsuisou (SP)
- Berserk: Ougon Jidai Hen (film)
- Berserk Prototype
Najwyższej jakości towar eksportowy z Japonii w gatunku dark fantasy. Manga, która, na szczęście wbrew tytułowi, nie doprowadza czytelnika do berserkerskiego szału.
Recenzja / Opis
Nie mam najlepszych doświadczeń ze światami fantasy przedstawianymi w mangach i anime. Zbyt często trzeba walczyć z sennością przy historiach niczym z sesji RPG, prowadzonej przez niezbyt kreatywnego mistrza gry albo powstrzymywać zgrzytanie zębami, gdy elementy rodem z gier jRPG (np. mechy wyskakujące zza krzaków) całkowicie niszczą klimat. Tym przyjemniej mi przedstawić mangę utrzymaną w klimacie dark fantasy, która, pomimo dwudziestu lat wydawania, nie straciła wiele ze swego uroku. Przygotujcie się na spotkanie z Gutsem – ponurym wojownikiem w czarnej zbroi, starającym się zachować resztki człowieczeństwa podczas zmagań z potworami (czyli rozcinania ich kawałem żelastwa, któremu bliżej do wyklepanej metalowej belki, niż miecza) i wewnętrznymi demonami.
Strach przed ciemnością towarzyszy człowiekowi od niepamiętnych czasów. Odgłosy wydawane przez zwierzęta czające się tuż poza zasięgiem światła ognisk i połyskujące w ciemności ślepia, wyobraźnia ludzka potrafiła połączyć w wizję demonów, które budzą się wraz z zapadnięciem mroku. Kentarou Miura nie próbuje oswajać tej grozy. Wręcz przeciwnie, czyni ją jeszcze bardziej namacalną i nie poprzestaje na nasyłaniu na postacie kolejnych maszkar, lecz pokazuje, że najbardziej należy się bać tego, co kryje się w ludzkich sercach – pożądania, chorobliwych ambicji i nienawiści, które potrafią zamienić człowieka w bestię. Autor unika jednak prostych odpowiedzi, demonstrując przykłady, w których, gdy rozpadnie się cały świat i straci się wszystkie powody do życia, nawet pragnienie zemsty nie jest jednoznacznie negatywnym uczuciem, jeśli pozwala kontynuować egzystencję (choćby i jako podobny Gutsowi emocjonalny kaleka).
Czytając początkowe rozdziały można odnieść niesłuszne wrażenie, że mamy do czynienia z jeszcze jednym osiłkiem, któremu głowa służy najwyżej do tego, by czasem walnąć przeciwnika z „bańki”. Dalszy rozwój fabuły pozwala poznać Gutsa jako dużo bardziej skomplikowaną postać. Nie chodzi tu nawet o traumatyczne wydarzenia z przeszłościTM (choć przez nie też trzeba przebrnąć), ale o cały zasób przemyśleń, charakterystycznych również dla ludzi żyjących w spokojniejszych czasach. Kim jesteśmy? Dokąd podążamy? Czy lepiej podążać za kimś i pozostać w cieniu, czy też samemu decydować o swym losie?
Mangaka przedstawia intrygującego antagonistę (najlepszego przyjaciela/śmiertelnego wroga Gutsa), towarzyszy broni i całą masę typów ludzi (nierzadko bardziej odrażających niż stwory ciemności). Dzięki nim, nawet przy spokojniejszych rozdziałach, trudno narzekać na nudę, ponieważ służą one zwykle dokładniejszemu pokazaniu charakterów różnych osób i zmian postaw następujących wraz z rozwojem fabuły. W tym trendzie przedstawiania bogatych, pełnokrwistych osobowości można znaleźć jeden mały (i latający) wyjątek w postaci elfa (w przedtolkienowym znaczeniu tego słowa) Pucka. W anime jego obecność została całkowicie wyeliminowana (i nikt za nim nie płakał), natomiast w mandze ma dwie funkcje. Po pierwsze – podręczna apteczka (jedno z bardziej prozaicznych zastosowań wróżkowego pyłku). Po drugie – maskotka, która swymi żartami chroni mangę przed nadmierną posępnością (a czytelników przed przedawkowaniem antydepresantów). Niekoniecznie wszyscy go polubią, jednak bez takich przerw na zaczerpnięcie oddechu trudniej byłoby docenić bardziej dramatyczne zwroty akcji.
Przy wszystkich rozdziałach, które dają wgląd w niuanse psychiki poszczególnych postaci i fabule, wykorzystującej chwyty znane z tragedii Szekspira i antycznych klasyków (choć ta zbieżność wynika jedynie z właściwego Japończykom fatalizmu) nie należy zapominać, że Berserk to przede wszystkim manga akcji. I to jakiej akcji! Zaczynamy od scen heroicznych, przechodzimy do niesamowitych, przeskakujemy nad niemożliwym i osiągamy poziom epicki. W moim prywatnym rankingu Kentarou Miura, dzięki połączeniu niepospolitej wyobraźni i wszechstronnej techniki, urósł do rangi mistrza w swoim rzemiośle. Oprócz potyczek z groteskowymi straszydłami można tu znaleźć sceny batalistyczne z udziałem ogromnych armii, escherowskie koszmary świata demonów, bitwy morskie, oblężenia zamków, a wszystko podlane krwistym sosem z dużymi kawałkami mięsa (nie mam tu na myśli koszarowego słownictwa). Amatorom tego typu twórczości polecam AMV z podkładem w postaci piosenki Wonders at your feet zespołu Dark Tranquility, która udowadnia, że wystarczy delikatnie przetworzyć kadry z tej mangi, żeby, w połączeniu z odpowiednią muzyką, otrzymać wyjątkowo dynamiczny teledysk.
Jeśli miałbym wskazać wady Berserka, jedną z nich byłoby graniczące z mizoginią podejście autora do postaci kobiecych, które, w połączeniu ze skłonnością do pokazywania scen rodem z najbardziej koszmarnych hentajów, daje wyjątkowo niesmaczne rezultaty (choć niektórzy czytelnicy mogą to uznać za zaletę). Im większym hartem ducha wykazuje się dana niewiasta, tym bardziej prawdopodobne jest, że zostanie sprowadzona do roli pokornej służki (jeśli nie czeka jej jeszcze gorszy los). Za druga wadę można uznać długość historii. Zwolennicy tasiemcowych sag mają prawo zakrzyknąć „Veto!”, lecz zanim to zrobią, spróbuje dokładniej wytłumaczyć, o co mi chodzi. Wśród mangowych tytułów da się bez problemu znaleźć wiele opowieści skoncentrowanych wyłącznie na przeżywaniu kolejnych przygód. Autor, po zawiązaniu supełków na kolejnych wątkach, może swobodnie wprowadzać do fabuły następne, dając początek nowym perypetiom bohaterów. Berserk, przy zastosowaniu takiej konstrukcji, dużo traci ze swego klimatu. W najnowszych rozdziałach Miura wyraźnie stara się odwlec starcie antagonistów (jakoś tak nie mogą się spotkać) i koncentruje się, z jednej strony na wędrówce drużyny RPG (której cel niezbyt pasuje do starannie zbudowanego obrazu mrocznego średniowiecza), a z drugiej strony na poczynaniach czarnego charakteru, któremu wszystko przychodzi zbyt łatwo, co (pomimo spektakularnej skali działań) też zaczyna nużyć.
Berserka najchętniej poleciłbym wszystkim miłośnikom fantasy, ale uczciwość nakazuje stwierdzić, że jest nastawiony w większym stopniu na mężczyzn. Nawet nie chodzi przy tym o okazjonalne sceny seksu, przemoc i szowinizm (i tak w dużo niższym stężeniu niż u Buronsona). Podejrzewam, że przedstawicielkom płci pięknej protagonista ze swym ogromnym mieczem (który może świadczyć o kompensowaniu braków w innych dziedzinach) i niezniszczalnością (choćby nie wiadomo jak pokiereszowany, zawsze potrafi wykrzesać z siebie ukryte rezerwy sił) ma prawo wydać się zwyczajnie śmieszny.
Technikalia
Rodzaj | |
---|---|
Wydawca (oryginalny): | Hakusensha |
Wydawca polski: | J.P.Fantastica |
Autor: | Kentarou Miura |
Tłumacz: | Paweł Dybała |
Wydania
Odnośniki
Tytuł strony | Rodzaj | Języki |
---|---|---|
Podyskutuj o Berserk na forum Kotatsu | Nieoficjalny | ja |
Zakup mangę Berserk w sklepie Komikslandia | Oficjalny | pl |