Berserk
Recenzja
Podczas morderczej walki pomiędzy hrabią a Gutsem dochodzi do nieoczekiwanego zwrotu akcji. Desperackie wołanie o pomoc śmiertelnie rannego demona sprowadza „Rękę Boga”, grupę pięciu potężnych istot z innego wymiaru. Guts zdaje się znać przyzwane w ten sposób potwory, a do jednego z nich pała szczególną nienawiścią. Zrozumienie przyczyn takiego stanu rzeczy stanowi treść wielu kolejnych tomów Berserka, składających się na retrospekcję ukazującą życie Czarnego Szermierza, od momentu upiornych narodzin po wydarzenia, które ukształtowały go takim, jakiego czytelnik poznaje w pierwszym tomie.
Ta swoista biografia Gutsa jest powszechnie uważana za najlepszą część mangi. Ilość wątków nadprzyrodzonych spada tu drastycznie, a ich miejsce zajmują polityka, wojny i intrygi. Tom trzeci prezentuje zaledwie najwcześniejsze dzieciństwo głównego bohatera, ale daje już pewne wskazówki co to tego, jak przedstawiać się będzie konwencja kolejnych części.
Oprócz wprowadzenia do przeszłości czytelnik ma okazję poznać kilka istotnych fabularnie szczegółów dotyczących „Ręki Boga”, beheritów i znamienia na szyi Gutsa. Autor rezygnuje z elementu zaskoczenia, pozwalając łatwo domyślić się ich roli w opowiadanej historii. By przekonać się, co oferuje w zamian, trzeba cierpliwie poczekać na rozwój wypadków, ale zapewniam, że warto.
Stawiając wolumin na półce koło poprzednich, z satysfakcją odnotowałem, że format zgadza się z dotychczasowym co do milimetra. Nie mam zastrzeżeń do jakości materiałów ani dbałości o detale pokroju onomatopei i dopilnowania przetłumaczenia wszystkich, nawet najdrobniejszych tekstów w dymkach. Tłumaczenie także trzyma poziom, Paweł Dybała zaprezentował dobre wyczucie charakteru poszczególnych postaci i sytuacji. Co prawda wspominany w recenzji poprzedniego tomu atak wielokropków dalej trwa w najlepsze, ale postanowiłem uznać go za nieodłączny (niestety) element serii i nie marudzić dalej, o ile oczywiście skala zjawiska nie wymknie się całkowicie spod kontroli.
Na koniec wypada z czystej skrupulatności wspomnieć o trzech stronach reklam Mega Mang i braku materiałów dodatkowych, który nie przeszkadza zupełnie – Berserk kierowany jest wszak do czytelników, dla których dodatkowa zawartość nie jest istotną kwestią.