Tanuki-Manga

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Komikslandia

Oh! My Goddess

Tom 40
Wydawca: J.P.Fantastica (www)
Rok wydania: 2018
ISBN: 978-83-74716-07-9
Liczba stron: 146
Okładka
Dodaj do: Wykop Wykop.pl

Recenzja

Belldandy, Urd i Skuld wraz z Keiichim dosiadającym Glühendes Herza – miotły pożyczonej od Hild, przekraczają bramę do świata demonów. Żadne z nich nie wie, co ich tam czeka i jakie przeszkody będą musieli pokonać, zanim dotrą do Hagall. Podróż umila bohaterom rozmowa na temat krocza. Niby ręce opadają, ale usta same rozciągają się w głupawym uśmiechu przy lekturze tego fragmentu. W końcu docierają do zaopatrzonych w podejrzany przycisk zamkniętych drzwi. Za nimi czeka bezimienna jak na razie podwładna Hagall. Wyjaśnia im, że na ich drodze będą się pojawiać kolejne bramy, które oczywiście należy otworzyć, żeby przejść dalej. Klucz do pierwszej dostają w prezencie. Za nią czeka na nich pierwszy przeciwnik. To Arcyczarna Halval, władająca tzw. prawdziwą ciemnością. Spowija całe pomieszczenie, w którym toczy się walka, nieprzeniknionym mrokiem, sprawiając, iż światło w tym miejscu przestaje istnieć. Nie dość, że jej przeciwnicy niczego nie widzą, a ich wzrok nie jest w stanie przyzwyczaić się do panujących warunków nawet z czasem, to jeszcze okazuje się, że urządzenia i większość zaklęć po prostu nie działają. Wraz z rozwojem sytuacji na jak wychodzą coraz to nowe fakty na temat zdolności Halval, która zaczyna się wydawać przeciwnikiem nie do pokonania. Jednak Belldandy z nieoczekiwaną pomocą Glühendes Herza cały czas dzielnie broni siebie i bliskich. Na szczęście Keiichi nagle wpada na pomysł, jak przejść od defensywy do ataku.

Większość tomu czterdziestego Oh! My Goddess zajmuje walka z Halval. Pojedynek nie jest może specjalnie widowiskowy, bohaterowie nie okładają się potężnymi zaklęciami czy technikami, ale to bardziej gra psychologiczna: poszukiwanie słabych stron przeciwnika i wyczekiwanie na odpowiedni moment do zadania ciosu. A wszystko to w wyjątkowej scenerii nieprzeniknionej ciemności, zobrazowanej przez smoliście czarne tło w większości kadrów. Wynik starcia poznamy zapewne w kolejnym tomie. Już się nie mogę doczekać.

Tom czterdziesty może zaskoczyć czytelnika na różne sposoby. Poczynając od ilustracji na przodzie obwoluty, przedstawiającej Belldandy wygiętą w dziwnej pozie na tle kuli ziemskiej (gdy pierwszy raz wzięłam tomik do ręki miałam problem z ustaleniem, gdzie jest góra, a gdzie dół), poprzez zaskakujący dodatek wewnątrz, po raczej niespotykane rozwiązanie zastosowane z tyłu obwoluty, gdyż aby zobaczyć umieszczony tam obrazek w całej okazałości, należy rozprostować skrzydełko. Dzięki temu można podziwiać bujne kształty Hagall, która prawdopodobnie nie zostanie władczynią demonów, za to ma szansę stać się królową fanserwisu mangi Oh! My Goddess. Snuciu takich rozważań sprzyja dodatkowo jej poza ze strony 89. Wspomnianym wyżej dodatkiem, znajdującym się po stronie tytułowej i spisie treści z okazji wydania czterdziestego tomu jest kompletna lista postaci. Zawiera ona poza przedstawieniem głównych bohaterów, czyli sióstr boginek i Keiichiego, 174 pozycje zaopatrzone w mały portret, kilka zdań charakterystyki i wskazanie rozdziału pierwszego pojawienia się oraz przydziału do jednej z czterech kategorii: ród boski, ród diabelski, ludzie czy inne istoty. Niestety druk w opisach sprawia wrażenie rozmytego i jest miejscami niewyraźny, a jedna ze stron pozbawiona została wewnętrznego marginesu, przez co trzeba mocno rozgiąć tomik, żeby przeczytać fragmenty przy środku. Dodatkowo nie wiedzieć czemu sempaj Otaki został nagle Ootakim. Na końcu tomu znalazło się miejsce na słowo od autora, szóstą, wyjątkowo długą, bo aż piętnastostronicową część jego komentarzy i fragmentów listów od czytelników, stopkę redakcyjną i zapowiedź następnej części. Niestety ani okazja, ani długość nie sprawiły, że ten zbiór stał się ciekawszy i strawniejszy do czytania. A już miałam nadzieję, że zniknął na dobre w poprzednim tomie. Z kwestii technicznych zastanawia mnie jeszcze sformułowanie użyte w stosunku do Glühendes Herza na stronie 113: „Zaraz stracisz przytomność z tego wewnętrznego rozedrgania!”. Wprawdzie nie chodzi o tradycyjny sprzęt domowy, ale o istotę myślącą i obdarzoną własną wolą, ale mimo wszystko nie wiem, jakim cudem miałaby ona tracić przytomność. To w sumie tylko jeden, niewielki zgrzyt, którego doświadczyłam w trakcie lektury głównej historii.

Dida, 10 grudnia 2018
Recenzja mangi

Tomiki

Tom Tytuł Wydawca Rok
1 Tom 1 J.P.Fantastica 2.2000
2 Tom 2 J.P.Fantastica 4.2000
3 Tom 3 J.P.Fantastica 6.2000
4 Tom 4 J.P.Fantastica 8.2000
5 Tom 5 J.P.Fantastica 10.2000
6 Tom 6 J.P.Fantastica 12.2000
7 Tom 7 J.P.Fantastica 1.2001
8 Tom 8 J.P.Fantastica 3.2001
9 Tom 9 J.P.Fantastica 5.2001
10 Tom 10 J.P.Fantastica 7.2001
11 Tom 11 J.P.Fantastica 10.2001
12 Tom 12 J.P.Fantastica 12.2001
13 Tom 13 J.P.Fantastica 2.2002
14 Tom 14 J.P.Fantastica 4.2002
15 Tom 15 J.P.Fantastica 6.2002
16 Tom 16 J.P.Fantastica 9.2002
17 Tom 17 J.P.Fantastica 11.2002
18 Tom 18 J.P.Fantastica 1.2003
19 Tom 19 J.P.Fantastica 3.2003
20 Tom 20 J.P.Fantastica 5.2003
21 Tom 21 J.P.Fantastica 6.2003
22 Tom 22 J.P.Fantastica 9.2003
23 Tom 23 J.P.Fantastica 11.2003
24 Tom 24 J.P.Fantastica 4.2004
25 Tom 25 J.P.Fantastica 12.2004
26 Tom 26 J.P.Fantastica 3.2005
27 Tom 27 J.P.Fantastica 9.2005
28 Tom 28 J.P.Fantastica 7.2015
29 Tom 29 J.P.Fantastica 10.2015
30 Tom 30 J.P.Fantastica 1.2016
31 Tom 31 J.P.Fantastica 4.2016
32 Tom 32 J.P.Fantastica 6.2016
33 Tom 33 J.P.Fantastica 9.2016
34 Tom 34 J.P.Fantastica 1.2017
35 Tom 35 J.P.Fantastica 8.2017
36 Tom 36 J.P.Fantastica 10.2017
37 Tom 37 J.P.Fantastica 2.2018
38 Tom 38 J.P.Fantastica 4.2018
39 Tom 39 J.P.Fantastica 7.2018
40 Tom 40 J.P.Fantastica 10.2018
41 Tom 41 J.P.Fantastica 11.2018
42 Tom 42 J.P.Fantastica 2.2019
43 Tom 43 J.P.Fantastica 3.2019
44 Tom 44 J.P.Fantastica 7.2019
45 Tom 45 J.P.Fantastica 11.2019
46 Tom 46 J.P.Fantastica 1.2020
47 Tom 47 J.P.Fantastica 3.2020
48 Tom 48 J.P.Fantastica 7.2020