Tanuki-Manga

Morderca został złapany, goście rozjeżdżają się do domów, wszystko wraca do normy. Nie oznacza to jednak, że wydarzenia, które miały miejsce w ostatnich dwóch tomach, udało się całkowicie wyjaśnić. Wręcz przeciwnie – Artur dręczony niejasnym przeczuciem, że coś się nie zgadza, wraca do posiadłości Ciela. Okazuje się, że miał rację – kamerdyner żyje, ma się dobrze i wraz ze swoim panem złowieszczo się uśmiecha. Dopiero teraz razem z młodym pisarzem poznajemy całą prawdę o tym, co wydarzyło się poprzedniej nocy. Cofamy się w czasie i jeszcze raz oglądamy morderstwa oraz działania zamieszanych w nie osób, tym razem z innej perspektywy i uzupełnione o sceny, których poprzednio nie pokazano. Widzimy więc ponownie śmierć Sebastiana, Siemensa oraz Phelpsa, a także całą szopkę odstawioną przez kamerdynera w obu wcieleniach (jego szalona bieganina stanowi główny element komediowy niniejszego tomu). Mimo wcześniejszych podejrzeń, Artur jest w szoku, a miary tolerancji na przebywanie w towarzystwie Ciela i Sebastiana dopełnia przerażenie, gdy uzmysławia sobie, że w związku z powyższym jeden z jego interlokutorów nie jest człowiekiem.

Czy po tych wszystkich wyjaśnieniach i szybkim opuszczeniu rezydencji przez Artura możemy już powiedzieć, iż o sprawie wiemy absolutnie wszystko? Otóż nie – poza problemem, co zrobić z teoretycznie martwym Sebastianem, aby służba nie zdziwiła się jego powrotem, pozostaje jeszcze kwestia nie do końca jasnej przyczyny śmierci Phelpsa. Na odpowiedź nie trzeba długo czekać, jako że Sebastian zapakował ją wcześniej do wielkiej skrzyni i czekał tylko na okazję, żeby pokazać swojemu panu. W kolejny wątek bohaterowie wkraczają więc z nowym­‑starym towarzyszem, którego wcześniej Ciel odpowiednio ustawił, korzystając ze swojego uroku i wielkiego serca chętnego, aby pomagać innym.

Teraz nasza ciekawość została w pełni zaspokojona i możemy wraz z bohaterami wyruszyć w podróż liniowcem pasażerskim. Zaproszenie Ciela przez Elizabeth na wycieczkę zbiega się bowiem w czasie z otrzymaną przez bohatera informacją o szemranych działaniach szpitala Karnstein, którego dyrektor głosi, iż potrafi wskrzeszać martwych ludzi. Kolejne spotkanie kierowanej przez niego organizacji ma się odbyć właśnie podczas tego rejsu. Młody hrabia, mimo wcześniejszej niechęci, w imię wyższego celu (wślizgnięcia się na wspomniane spotkanie i odkrycia prawdy), dołącza na pokładzie do swojej narzeczonej.

Na skrzydle obwoluty Yana Toboso pisze tym razem o ciągłej pracy nad udoskonalaniem wizerunku Sebastiana, a na samej obwolucie i pod nią znajduje się Charles Grey. Jeśli chodzi o tłumaczenie i korektę, to tylko w tym drugim przypadku dopatrzyłam się jednego niedoczyszczonego powtórzenia (s. 11), więc jeśli o aspekty językowe chodzi, ten tomik zalicza się do tych lepszych w serii. Pojawił się za to inny problem, a mianowicie przycięte kadry, które nie mieściły się na stronie. O ile w przypadku rysunku zwykle to nie rzuca się w oczy, tym razem kilka razy ucięło również dymki, tak że kwestie ledwo się ostały, a tego już trudno nie zauważyć.