Tanuki-Manga

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Studio JG

Kuroshitsuji

Tom 16
Wydawca: Waneko (www)
Rok wydania: 2014
ISBN: 978-83-6376999-4
Liczba stron: 190
Okładka
Dodaj do: Wykop Wykop.pl

Recenzja

Wypowiedziane przez Ciela imię Derricka Ardena zawisło w zgęstniałym nagle powietrzu. Mimo panującej atmosfery i widocznie tężejących na swoich miejscach prefektów młody hrabia drąży temat dalej – rozkaz to rozkaz, musi dowiedzieć się, dlaczego syn kuzyna królowej od jakiegoś czasu nie daje znaku życia. Jednak nie tylko P4, ale każdy uczeń i nauczyciel odpowiada tak samo – Derrick został przeniesiony do Purple House. Dlaczego? Decyzja dyrektora, której nikomu nie przychodzi na myśl kwestionować, co niezmiernie zdumiewa Ciela i budzi w nim nieokreślone jeszcze wyraźnie podejrzenia. Hrabia Phantomhive, jak to on, wybiera najbardziej dramatyczną, skrajną, a jednocześnie błyskawiczną metodę odnalezienia Derricka – pali budynek, w którym rezydują uczniowie Violet Wolf i patrzy, kto wybiega z wrzaskiem. Jego zdziwienie rośnie jeszcze bardziej, kiedy okazuje się, że poszukiwanego nadal ni widu, ni słychu… Gdzie jest Derrick? Dlaczego każdy ma o nim odmienną opinię, dlaczego został przeniesiony i gdzie zniknął potem? Ciel zdaje się znajdować w ślepym zaułku. Pojawia się jednak okazja, by ostatecznie dowiedzieć się, co stało się z zaginionym uczniem – mistrzostwa w krykiecie. Jedna osoba, która wtedy zabłyśnie (w dowolny sposób, kryterium jest humor dyrektora), zostanie zaproszona na „Przyjęcie herbaciane o północy”, gdzie stanie w końcu twarzą w twarz z tajemniczym, nieuchwytnym i zdającym się znać odpowiedzi przynajmniej na parę pytań dyrektorem.

Krykiet, tak… Oraz Harry Potter i Czara Ognia. Mamy wielkie mistrzostwa (pompa taka, jakby to były mistrzostwa świata, a nie szkolne zawody w krykiecie), mamy huczne wejście reprezentantów każdego dormitorium (prezentujących wyraźne typy: rycerze, królowie, czarownicy, uczeni), mamy w końcu czarę ognia… Nie wiadomo w sumie do czego służącą, ot, pali się w niej i tyle. Sam mecz krykieta nie zostaje w tym tomie rozstrzygnięty, a szkoda, bo im szybciej, tym lepiej – jest to jeden z najbardziej absurdalnych epizodów do tej pory. Przedstawia rozgrywki sportowe, ale ze sportem, a raczej – sportową rywalizacją – nie ma wiele wspólnego. Fakt, samo w sobie nie powinno to być wadą, w końcu nie jest to komiks sportowy, a historia o Cielu, przebiegłym i grającym nieczysto Cielu, dla którego cel uświęca środki, nawet te najbardziej nieuczciwe, nikt też chyba nie spodziewa się tutaj realizmu. Niemniej jednak koniec tomu przypomina słabej jakości komediowy przerywnik, czerpiący garściami z serii sportowych z supermocami i utylizujący pobrane schematy w szybkich, karykaturalnych scenach.

Jak na tajną misję przystało (choć nie incognito), koło Ciela kręci się całkiem sporo jego znajomych, pojawiających się jednak głównie jako wstawki komediowe lub niewnosząca niczego poza komentarzami widownia, m. in. książę Soma i jego słoń, kibicująca narzeczonemu Elizabeth z rodziną oraz wielu innych. W pewnym momencie cofamy się też w czasie i poznajemy krótki epizod z życia ojca Ciela, Vincenta. Nie jest to raczej istotny dla głównej fabuły wątek, ale dowiadujemy się dzięki niemu odrobinę więcej o charakterze poprzedniego hrabiego Phantomhive’a.

Technicznie jest trochę gorzej niż w poprzednich tomach. Ponownie jak w tomie czternastym zostało sporo niewyczyszczonych onomatopei w języku japońskim, nawet wtedy, kiedy zdawałoby się, nie powinno być problemu z ich usunięciem (np. na stronie 169). Wkradło się też parę literówek, np. „poradę” zamiast „poradzę” (s. 27) czy „słako” zamiast „słabo” (s. 65). W moim tomiku na wspomnianej już wcześniej stronie 169 niewielki fragment jest jakby przetarty, ale to już może być problem tylko z tym jednym egzemplarzem. Jeśli chodzi o dodatki, tomik ten jest raczej biedny, znajdziemy w nim tylko podobwolutową przebierankę oraz notkę odautorską na skrzydełku. Sama obwoluta jest za to bardzo ładna, pomijając postać, która się na niej znajduje, rysunek cieszy oko szczegółowością oraz przyjemnym stonowaniem.

Melmothia, 10 maja 2014
Recenzja mangi

Tomiki

Tom Tytuł Wydawca Rok
1 Tom 1 Waneko 10.2011
2 Tom 2 Waneko 12.2011
3 Tom 3 Waneko 2.2012
4 Tom 4 Waneko 4.2012
5 Tom 5 Waneko 6.2012
6 Tom 6 Waneko 8.2012
7 Tom 7 Waneko 10.2012
8 Tom 8 Waneko 12.2012
9 Tom 9 Waneko 2.2013
10 Tom 10 Waneko 4.2013
11 Tom 11 Waneko 6.2013
12 Tom 12 Waneko 8.2013
13 Tom 13 Waneko 10.2013
14 Tom 14 Waneko 12.2013
15 Tom 15 Waneko 2.2014
16 Tom 16 Waneko 4.2014
17 Tom 17 Waneko 6.2014
18 Tom 18 Waneko 8.2014
19 Tom 19 Waneko 10.2014
20 Tom 20 Waneko 4.2015
21 Tom 21 Waneko 9.2015
22 Tom 22 Waneko 2.2016
23 Tom 23 Waneko 8.2016
24 Tom 24 Waneko 4.2017
25 Tom 25 Waneko 9.2017
26 Tom 26 Waneko 4.2018
27 Tom 27 Waneko 11.2018
28 Tom 28 Waneko 7.2019
29 Tom 29 Waneko 5.2020
30 Tom 30 Waneko 2.2021
31 Tom 31 Waneko 3.2022
32 Tom 32 Waneko 1.2023