One Piece
Recenzja
Spotkanie z Nami – złodziejką okradającą piratów przysporzyło Luffy’emu nie lada problemów. Chłopak został wrobiony w bycie jej szefem i jakby tego było mało, zawarł z nią pewien układ. Niestety, dziewczyna od samego początku nie miała czystych intencji i oszukała Luffy’ego. W wyniku takiego obrotu wydarzeń początkujący pirat skończył zamknięty w klatce i zostałby zabity przez piracką załogę „Klauna” Buggy’ego, gdyby nie interwencja Zoro, który w samą porę przybył na ratunek. Poznając historię miasta i jego mieszkańców, Luffy i Zoro postanawiają rozprawić się z przeciwnikami.
W porównaniu do pierwszego tomu One Piece, drugi wypełniony jest masą walk i niezwykłych zwrotów akcji. Jednak to dopiero przedsmak tego, co czeka na czytelników wraz z rozwojem fabuły mangi. W trakcie lektury dowiadujemy się nieco o tajemniczej Nami, która nienawidzi piratów z całego serca i okrada ich w celu zebrania stu milionów berry. Dziewczyna jest również nawigatorką. Na drodze Luffy’ego i Zoro pojawiają się pierwsi poważniejsi przeciwnicy, czyli posiadacz mocy diabelskiego owocu, przewrażliwiony na punkcie swojego nosa „Klaun” Buggy oraz jego piracka załoga, z której pod względem niezwykłości najbardziej wybijają się dwaj oficerowie: Moji będący mistrzem oswajania dzikich bestii oraz akrobata Cabaji.
Wśród dodatków odautorskich znajdziemy kartki ze szkicownika będące początkowym zarysem niektórych stron tomiku, informacje na temat wikingów, kolorowankę, kącik „Zrób to sam – Wystrzałowy Luffy” oraz pierwszą kolumnę z cyklu SBS, w której autor będzie odpowiadał na pytania od czytelników. Na tylnej okładce znajduje się zarys fabuły tomiku oraz przypomnienie wydarzeń z poprzedniego. Od strony polskiego wydawcy dostajemy dwie strony z wyjaśnieniami od tłumacza oraz jedną zawierającą reklamę magazynu „Arigato”.
Pod względem tłumaczenia tomik trzyma standardy wypracowane przez poprzedni. W taki oto sposób „Bara Bara no Mi” stał się „Pod‑podziałowocem” co z pewnością brzmi dość dziwnie dla osób przyzwyczajonych do innej wersji tłumaczenia. Jeśli chodzi o nazwy ataków, to jedyną rzeczą, jaka może razić fanów One Piece, którzy śledzą mangę od dłuższego czasu jest przetłumaczenie techniki Zoro, znanej jako „Onigiri”, na „Cięcie demonigiri”, co dla mnie jest nadmiernym udziwnieniem. Prosty wariant znany w wersji angielskiej, czyli „Cięcie demona”, moim zdaniem byłby lepszym rozwiązaniem.
Strona techniczna polskiego wydania wypada bez zarzutu i trzyma się standardów, które JPF wypracował już sporo czasu temu. Podczas czytania nie znalazłem żadnych poważnych błędów i wpadek. Jedynie na stronie 49., gdy Zoro rozmawia z Luffy’m zamkniętym w klatce, jeden z piratów Buggy’ego mówi „I czemu gada z tą złodziejką!?”.
Tomiki
Zapowiedzi
Tom | Tytuł | Wydawca | Rok |
---|---|---|---|
89 | Tom 89 | J.P.Fantastica | 8.2024 |
90 | Tom 90 | J.P.Fantastica | 9.2024 |
91 | Tom 91 | J.P.Fantastica | 11.2024 |