One Piece
Recenzja
Kontynuacja wydarzeń z poprzedniego tomu zastaje nas w dramatycznym momencie ataku Czerwonego Psa na Luffy’ego i Ace’a, który własnym ciałem osłania młodszego brata. Niestety, cios admirała okazuje się śmiertelny dla syna Gold Rogera, który umiera na rękach Luffy’ego. Budzi to zrozumiałe poruszenie wśród walczących piratów i marynarki, a także ludzi śledzących wydarzenia na ekranie. Ku zaskoczeniu dowództwa marynarki pojawi się nowy wróg – Czarnobrody, który zrzeka się tytułu Wojownika Mórz i włącza się do walki ze wszystkimi, a zwłaszcza z Białobrodym. Tego starcia najsilniejszy pirat świata niestety nie przeżywa, zanim jednak umrze, cały świat zyskuje potwierdzenie, że One Piece naprawdę istnieje i czeka na odnalezienie. Na szczęście, a może nieszczęście, pojawia się też Shanks, co tym samym kończy Wielką Wojnę. Tymczasem ciężko ranny Luffy zostaje ewakuowany przez niejakiego Trafalgara Lawa na wyspę Kujo, gdzie pod opieką medyków i Boa będzie dochodził do siebie.
Dramatyczne wydarzenia kończące poprzedni tom wyraźnie uświadamiają czytelnikowi, że życie pirata to nie tylko przygody na morzu i zdobywanie skarbów. Co więcej, po śmierci Białobrodego, który trzymał w garści, albo też trzymał pieczę nad wieloma wyspami, znajdzie się wielu, którzy zapragną przejąć jego terytorium, zapisać się na kartach piractwa albo po prostu bezkarnie mordować ludzi. Przebłyski tego, co czeka świat w przyszłości, mamy już zarysowane, łącznie z pokazaniem nowego zestawu łotrów, w tym także rządowych, którzy będą próbowali zaprowadzić swój porządek. Ale zanim to nastanie, poznamy historię o tym, jak Ace musiał znosić pewnego małego pędraka, który próbował się z nim zaprzyjaźnić.
Tym razem walki jest ciut mniej, za to mamy sporo dynamicznych kadrów, dużo pojawiających się postaci i porównywalny poziom zniszczenia jak w tomie poprzednim. Widać jednak, że autor tym razem skupia się na dramatyzmie wydarzeń, a nie na czystej rozwałce, zaś pod koniec – na położeniu fabularnych podwalin pod przyszłe wydarzenia.
Jak zwykle kadry są napakowane szczegółami w takim stopniu, że czasami trudno by było wepchnąć szpilkę. Ponownie sporo jest rozkładówek i dynamicznych scen, widać też wyraźnie, które rozdziały są poświęcone wspomnieniom Luffy’ego. Jest też więcej tekstu, nie tylko w dymkach i w postaci onomatopei, ale też różnych wtrąceń, przemyśleń i wewnętrznych monologów, co do których mam zastrzeżenie nie translatorskie, ale raczej estetyczne – czasem trudno po prostu odczytać te promieniste dymki.
Dwa z jedenastu rozdziałów rozpoczynają rozkładówki ze Słomkowymi grającymi w żelazną piłkę nożną tudzież oddającymi się relaksowi. Pozostałe dziewięć natomiast otwierają karty z parami bohaterów i niektórymi postaciami pobocznymi, które po prostu oddają się życiu. W SBS‑ach Oda odpowiada na pytania fanów o znikającą bliznę Garpa, o to, co każdy ze Słomkowych ma w głowie, jak wygląda struktura władzy w załodze Newgate i jak używać rastra do cieniowania. Pozwala także ustalić daty urodzenia niektórych bohaterów. Oraz, jak zwykle, przekomarza się z fanami. Na końcu tomu znajdziemy reklamy innych tytułów wydawnictwa.
Tomiki
Zapowiedzi
Tom | Tytuł | Wydawca | Rok |
---|---|---|---|
89 | Tom 89 | J.P.Fantastica | 8.2024 |
90 | Tom 90 | J.P.Fantastica | 9.2024 |
91 | Tom 91 | J.P.Fantastica | 11.2024 |