One Piece
Recenzja
Na początku mamy trzęsienie ziemi – czyli rozdział zatytułowany Pojedynek na wyspie Banaro, pomiędzy władającym mocą ognia dowódcą Białobrodego, Portgasem D. Ace’em, a ściganym przez niego Czarnobrodym. Okazuje się, że pirat zyskał bardzo potężną moc Loggi, uważaną za najpotężniejszą moc Ciemności, która jest zdolna wchłonąć wszystko, w tym także moc innego owocu. Generalnie walka kończy się wielkim wybuchem, ponieważ obaj władający zdecydowanie nie są ułomkami, oraz zapowiedzią bardzo poważnych kłopotów dla świata One Piece’a.
Akcja następnie przenosi się na radosny, nowy statek Słomkowych, „Thousand Sunny”, na którym nasi bohaterowie spokojnie zmierzają w kierunku wyspy ryboludzi, łowią rybki i rekiny do akwarium oraz generalnie używają życia. Wśród wyłowionych z morza zdobyczy znajduje się też tajemnicza beczka zawierająca ofiarę z jedzenia i gorzały, złożoną bogom mórz – a przynajmniej to powinna zawierać, a nie racę sygnalizacyjną, która wystrzela w powietrze. Tak jakby dawała komuś znak? Podejrzane jest też to, że prawie natychmiast statek dopada burza i wpływa on na teren cieszącego się wyjątkową sławą i permanentnie zamglonego Trójkąta Floriańskiego. Złą, albowiem wszystko ginie tam w tajemniczych okolicznościach – załogi, statki… Na dodatek z przepływającego w pobliżu statku‑widma dobiega radosna piosenka o gorzale. Już samo to wystarcza, żeby lwia (głównie męska) część załogi Słomkowych dostała prawie zawału. W trakcie eksploracji rzeczonego statku trafiają na gadającego, żywego kościotrupa z ogromnym afro na głowie, któremu Luffy od razu proponuje przyłączenie się do załogi… Zaraz, że co?
Bohaterowie tym razem trafiają na błąkającą się po morzach nawiedzoną wyspę Thriller Bark. I zdecydowanie, jej „wystrój” odpowiada nazwie. Czekają na nich tu duchy, zombi, szalony naukowiec prowadzący eksperymenty nad nieśmiertelnością, hybrydy ludzko‑zwierzęce i zwierzęco‑zwierzęce oraz ludzko‑ludzkie, a także niewidzialny erotoman. (Dokładnie, to na Nami czyha). A także mgła, cmentarz, straszny dwór, pokoje, do których się nie wchodzi, tajemne przejścia, a przede wszystkim potężni wrogowie, wśród których znajduje się Gekko Moria, jeden z Siedmiu Królewskich Wojowników Mórz. Widać, że otoczenie zdecydowanie nie jest przyjazne dla Słomkowych, zwłaszcza że tym razem mamy dwie grupki, zdecydowanie różniące się siłą ognia i zdolnościami do walki, i ta pod tym względem mniej utalentowana ma zdecydowanie większe kłopoty. Generalnie jednak, mając w pamięci, że pomoc nadchodzi, czytelnikowi pozostaje cieszyć się wyjątkową szczegółowością i pomysłowością zarówno stworów, jak i wystroju wnętrz tudzież otoczenia bohaterów, i wyłapywaniem nawiązań do różnych produkcji grozy.
Tom liczy dziewięć rozdziałów, z czego przy dwóch umieszczono dwustronne ilustracje ze Słomkowymi przebranymi za Wikingów oraz Nami, Luffy’ego i Zoro w strojach balowych, natomiast pozostałe kontynuują historyjkę Enel i podbój kosmosu. Tym razem zamiast regularnego SBS w tomiku znajdziemy „SBS: Wydanie Specjalne!”, w którym autor, na osiemnastu stronach – po ośmiu rozdziałach i na końcu tomu, od stron 186–197, prezentuje szkice i przekroje „Thousand Sunny’ego” – nowego statku Słomkowych. Ostatnie trzy strony zajmuje kącik tłumacza, zbiorczo odnoszący się do kwestii tłumaczenia nazw owoców, technik i innych kwestii z tomów 44–46. Łącznie z odpowiedzią na pytanie „Jak robi lis?”.
Tomiki
Zapowiedzi
Tom | Tytuł | Wydawca | Rok |
---|---|---|---|
89 | Tom 89 | J.P.Fantastica | 8.2024 |
90 | Tom 90 | J.P.Fantastica | 9.2024 |
91 | Tom 91 | J.P.Fantastica | 11.2024 |