Manga
Oceny
Ocena recenzenta
10/10postaci: 10/10 | kreska: 8/10 |
fabuła: 10/10 |
Ocena czytelników
Recenzje tomików
Top 10
One Piece
- ワンピース
- Footsteps
- Monsters: Ippyaku Sanjou Hiryuu Jigoku (ONA)
- One Piece (TV)
- One Piece [2023] (ONA)
- One Piece 3D: Mugiwara Chase (film)
- One Piece "3D2Y": Ace no Shi o Koete! Luffy Nakama to no Chikai (SP)
- One Piece: Adventure of Nebulandia (SP)
- One Piece: Chinjuu Jima no Chopper Oukoku (film)
- One Piece: Dead End no Bouken (film)
- One Piece: Episode of Alabaster - Sabaku no Ojou to Kaizoku-tachi (film)
- One Piece: Episode of Chopper Plus - Fuyu ni Saku, Kiseki no Sakura (film)
- One Piece: Episode of Luffy - Hand Island no Bouken (SP)
- One Piece: Episode of Merry ~Mou Hitori no Nakama no Monogatari~ (SP)
- One Piece: Episode of Nami - Koukaishi no Namida to Nakama no Kizuna (SP)
- One Piece: Episode of Sabo ~3-kyoudai no Kizuna - Kiseki no Saikai to Uketsugareru Ishi~ (SP)
- One Piece: Episode of Skypiea (SP)
- One Piece Fan Letter (SP)
- One Piece Film: Gold (film)
- One Piece Film: Gold ~Episode 0~ (SP)
- One Piece Film: Red (film)
- One Piece Film Z (film)
- One Piece Film Z: Glorious Island (SP)
- One Piece ~Heart of Gold~ (SP)
- One Piece: Jango no Dance Carnival (SP)
- One Piece: Karakuri Shiro no Mecha Kyohei (film)
- One Piece: Mezase! Kaizoku Yakyuu Ou (SP)
- One Piece: Mugiwara Gekijou (SP)
- One Piece: Nejimaki Jima no Bouken (film)
- One Piece: Norowareta Seiken (film)
- One Piece: Omatsuri Danshaku to Himitsu no Shima (film)
- One Piece: Romance Dawn Story (ONA)
- One Piece: Stampede (film)
- One Piece: Strong World (film)
- One Piece: Strong World Episode 0 (OAV)
- One Piece: Taose! Kaizoku Ganzack (OAV)
- One Piece: The Movie (film)
- One Piece x Toriko
- One Piece: Yume no Soccer Ou! (SP)
- Romance Dawn
- Wanted!
Wyprawa po najsłynniejszy piracki skarb w wykonaniu dość zwariowanej załogi. Niestraszne nam sztormy, wrogowie, ani przekraczająca pięćdziesiątkę liczba tomów!
Recenzja / Opis
Dwadzieścia lat temu został stracony król piratów, Gold Roger. To słynne wydarzenie zapoczątkowało erę piratów… Zaraz, nie powinno być na odwrót? W końcu groźba przedwczesnego zakończenia żywota to raczej marna reklama. Król piratów miał jednak dość klasy, by odchodząc wyryć swoją legendę w historii. Tuż przed śmiercią ogłosił istnienie skarbu zwanego One Piece, który stanowią wszystkie kosztowności, jakie zebrał podczas swojego korsarskiego żywota. Od tego czasu w morze wyruszają kolejni śmiałkowie pragnący zdobyć sławę i bogactwo, jakie zagwarantuje odkrycie One Piece. Znalezienie legendarnego skarbu i zyskanie miana króla piratów marzy się również naszemu protagoniście. Tyle że nieduża łódka, słomkowy kapelusz, blizna pod okiem, ciało, które można rozciągać jak guma i nieziemski zapas wiary w siebie to chyba trochę za mało, by osiągnąć cel. Zwłaszcza że główny bohater, Monkey D. Luffy, z powodu klątwy, gdy tylko wpadnie do wody, idzie na dno jak kamień. Za mało? Akurat.
Poznajcie zwariowany świat One Piece. Miejsce gdzie ślimaki służą do komunikacji, diabelskie owoce dają śmiałkom nadludzką moc, porządku pilnują Marines, a w odmętach mieszkają krowy morskie. Autorowi udało się stworzyć ciekawe, barwne miejsce rządzące się własnymi prawami i zamieszkane przez wiele dziwnych gatunków, a także jeszcze bardziej zakręcone postaci. Wykreowany na kartach tej mangi świat jest żywy, kształtuje go niezliczona liczba osób oraz ich marzenia. W trakcie podróży naszej pirackiej załogi poznajemy wiele elementów świata, które powoli zaczynają się łączyć w całość, ukazując jego zaskakujące oblicze. Nie jest on wolny od zmartwień. Bohaterowie nieraz zetkną się z ludzkim cierpieniem i sami go doświadczą, jednak całość ma zaskakująco optymistyczny wydźwięk. Protagoniści cieszą się chwilą i doceniają czas spędzony razem, nie pozwalając, by zwyciężyła ich rozpacz.
Wystarczy spojrzeć na liczbę tomów, by uświadomić sobie, że One Piece to tasiemiec. Posiada jednak pewną ważną zaletę. Otóż manga ta zdaje się być całkiem odporna na trapiący inne wielotomowe komiksy stopniowy spadek jakości. Przez wszystkie dotychczas wydane sześćdziesiąt tomów historia utrzymuje cały czas ten sam poziom. Długość One Piece wynika zresztą z samych założeń fabularnych. Tytułowy skarb można teoretycznie uznać za obiekt, do którego zdobycia dążą bohaterowie, jednak zarówno dla autora, jak i protagonistów w tej historii nie liczy się cel, lecz sama podróż. Tempo fabuły jest wyważone – z jednej strony bohaterowie wyraźnie przemieszczają się w wybranym przez siebie kierunku, z drugiej zaś co i rusz pakują się w jakieś kłopoty, co sprawia, że czytelnik nie ma czasu się znudzić. Oczywiście, jak to w shounenach bywa, historia trzyma się pewnych charakterystycznych dla gatunku schematów, więc dla wszystkich będzie raczej jasne, że jeśli na drodze bohaterów stanie jakiś zły wróg, to skończy się to dla niego sromotną klęską. Nie oznacza to jednak, że fabuła jest całkiem przewidywalna. Nie brak zwrotów akcji i nieoczekiwanych rozstrzygnięć. Z mojego punktu widzenia praktycznie nie mogę przyczepić się do sposobu prowadzenia fabuły, gdyż zwyczajnie nie jestem w stanie wyobrazić sobie, jak by można było to zrobić lepiej. Muszę jednak ostrzec osoby, które mają wstręt do wszelkiego rodzaju retrospekcji. W One Piece nieraz pojawiają dość długie wycinki z przeszłości bohaterów. Moim zdaniem świetnie się one sprawdzają, ukazując motywacje postaci oraz przekazując dodatkowe informacje, ale wiem że nie każdemu mogą się one spodobać. Fani romansów także nie znajdą nic dla siebie. Wszelkie wątki miłosne występują w śladowych ilościach, a relacje członków załogi pozostają na etapie przyjaźni.
Postaci to oryginalna zbieranina. Kapitanem naszej pirackiej załogi jest oczywiście Luffy. To człowiek, który idzie naprzód bez względu na to, na jakie przeszkody trafi, prowadzony głęboką wiarą w siebie, siłą swoich pięści, empatią… jak również bezdenną głupotą i ignorancją. Pierwszym członkiem jego drużyny zostaje niezrównany szermierz Zoro, walczący przy użyciu trzech mieczy (tak, trafnie zgadliście, ten trzeci trzyma w zębach). Kolejnym Słomkowym Piratem jest Usopp – posiadający dobre serce, ale wiecznie kłamiące usta. Sanji odpowiada za kucharzenie, miłuje się w urodziwych przedstawicielkach płci pięknej i nie znosi, gdy ktoś marudzi przy jedzeniu. Obowiązki nawigatora pełni była złodziejka, Nami, która jest najbardziej pragmatyczną i twardo stąpającą po pokładzie postacią. To głównie na jej barkach spoczywa obowiązek pilnowania, by cała załoga (a przede wszystkim kapitan) jakoś przetrwała. Wraz z rozwojem historii kolejne osoby przyłączają się do Luffy'ego, lecz nie ma sensu wymieniać ich wszystkich, gdyż doprowadziłoby to tylko do niepotrzebnego ujawniania fabuły. Każdy protagonista ma inne ambicje i motywy, które przekonują go do przyłączenia się do pirackiej załogi. Łączy ich za to niewątpliwie jedno – wiara w kapitana, która stanowi odbicie równie potężnego zaufania, jakie Luffy pokłada w nich.
Na równie dużą uwagę co Słomkowi Piraci zasługują postaci zajmujące drugi i dalszy plan. Stwierdzić, że jest ich dużo, to niedopowiedzenie. Wszystkich bohaterów znajdziemy tu nawał i jeszcze trochę. Warto przy okazji odnotować jeden z ciekawszych aspektów tej mangi. Otóż w One Piece wszyscy mają jakąś przeszłość – nawet zwykły burek pilnujący sklepu zoologicznego ma okazję, by pochwalić się retrospekcjami (nie, nie żartuję). Nieważne na jak krótką chwilę jakaś postać pojawia się na kartach tej mangi, na pewno dostanie w zestawie charakter i szczegółową biografię. Tworzy to naprawdę barwny obraz relacji i wzajemnych zależności między bohaterami. Dodatkowo, by móc opisać dalsze losy niektórych z nich, autor od czasu do czasu tworzy krótkie serie opowieści umieszczane na okładkach rozdziałów. Warto je śledzić, gdyż uzupełniają one fabułę, a część z pojawiających się tam postaci skrzyżuje jeszcze drogi ze Słomkowymi Piratami.
Kreska jest… specyficzna. Przyznaję, że to właśnie ten element mangi ma największe szanse zniechęcić czytelników. Problemem bynajmniej nie są braki w warsztacie, ponieważ te od początku stanowią problem raczej marginalny. Największe zastrzeżenia mam do drobnych usterek anatomicznych. Można między innymi zauważyć, że – jak wielu rysowników przed nim – autor początkowo rysował nieco zbyt duże ręce u postaci. Przy czym wymieniony przeze mnie brak wiele osób uzna zapewne za czubek góry lodowej. Styl pana Ody, mimo licznych zalet, ciężko z czystym sumieniem nazwać „ładnym” – pełno w nim elementów karykaturalnych, bohaterowie bywają brzydcy i grubi, a w dodatku kaszlą, pocą się, bywają wybrudzeni, a jak płaczą, to cieknie im z nosa. Wspomniałam o okamach? Z tego powodu osoby przyzwyczajone do wypięknionej kreski mogą przeżyć lekki szok przy pierwszym zetknięciu z One Piece. Może lepiej przejdźmy do pozytywnych aspektów grafiki. Stworzenie różnorodnych projektów postaci dla bohaterów, których liczy się już w dziesiątkach, to chyba jedno z największych osiągnięć pana Ody. Kolejną zaletą są świetnie skonstruowane sceny walki – nie dość, że często bardziej niż siły wymagają od bohaterów pomysłowości, to na dodatek są widowiskowe i dobrze narysowane. Tła robią wspaniałe wrażenie, pojawiają się nadspodziewanie często i zawierają wiele detali.
Serię polecam wszystkim osobom, które lubią shouneny i mają trochę wolnego czasu. Liczba tomów może odstraszać, ale naprawdę warto dać One Piece szansę. Kto wie, może i was porwie barwny świat oraz zamieszkujący go, pozytywnie zakręceni Słomkowi Piraci.
Technikalia
Rodzaj | |
---|---|
Wydawca (oryginalny): | Shueisha |
Wydawca polski: | J.P.Fantastica |
Autor: | Eiichirou Oda |
Tłumacz: | Paweł Dybała |
Wydania
Zapowiedzi
Tom | Tytuł | Wydawca | Rok |
---|---|---|---|
89 | Tom 89 | J.P.Fantastica | 8.2024 |
90 | Tom 90 | J.P.Fantastica | 9.2024 |
91 | Tom 91 | J.P.Fantastica | 11.2024 |
Odnośniki
Tytuł strony | Rodzaj | Języki |
---|---|---|
One Piece: fanfiki na Czytelni Tanuki | Nieoficjalny | pl |
Podyskutuj o One Piece na forum Kotatsu | Nieoficjalny | pl |